piątek, 19 lutego 2016

XXIV rozdział

- Charlie, ja... Ja zaśpiewam...

- Słucham? - zrobił wielkie oczy
- To co słyszysz, muszę - spuściłam głowę - Nie ma innego wyjścia - uśmiechnęłam się smutno
- Pati - zaczął łapiąc mnie za ręce - Nie rób czegoś wbrew sobie, nie musisz - pocałował mnie w czoło
- Ale chcę... - powiedziałam chyba zbyt głośno bo obok już pojawił się Simon
- Co się dzieje? - był poddenerwowany, nie dziwie mu się - O hej Pati, o chwila Pati? Co tu robisz?

Jego roztrzepanie mnie rozśmieszyło dlatego wybuchnęłam śmiechem.

- Rozwiązanie Twoich problemów stoi właśnie przed Tobą - wyjaśnił mu Charlie a ten popatrzył na mnie analizując słowa blondyna
- O matko, dziękuję Ci dziewczyno! - wykrzyknął - Ratujesz nas wszystkich, jeszcze tylko powiedz do jakiej piosenki mam znaleźć podkład - posłał mi uśmiech a mi zrobiło się słabo na samą myśl o wyjściu na scenę, czemu się zgodziłam?
- "Photograph" Eda Sheerana - uśmiechnęłam się nerwowo żałując, że tak po prostu wyszłam z konkursu i wpadłam na jakże genialny pomysł przyjścia tutaj i na dodatek wystąpienia, nie myślałam chyba trzeźwo wtedy

Simon pobiegł załatwiać rzeczy od strony technicznej, a ja poszłam szybko się przebrać bo nadal byłam w stroju tanecznym. Gotowa stanęłam za kulisami a po chwili dołączył do mnie Charlie. Cała się trzęsłam, zauważywszy o blondyn przyciągnął mnie do siebie i przytulił.

- Nie musisz tam iść, wiesz? - szepnął
- Charlie... Dobrze wiemy, że muszę - odparłam
- Nikt Cię nie zmusza księżniczko - głaskał mnie po głowie
- Ale chcę Wam pomóc - położyłam rękę na jego policzku i złożyłam delikatny pocałunek na ustach chłopaka
- Jesteś cudowna, wiesz? - spytał kiedy się odsunęliśmy od siebie na co się lekko zarumieniłam
- Gotowa? - krzyknął Simon a ja poczułam jak nogi mi się uginają
- Taak - odkrzyknęłam kłamiąc
- Będzie dobrze- blondyn złapał mnie za rękę
- Mam nadzieję - uśmiechnęłam się
- Możesz wchodzić - menadżer znów krzyknął
- No to idę - szepnęłam nie chcąc puszczać ręki Charliego, ale musiałam



Niepewnym krokiem wkroczyłam na scenę modląc się abym przypadkiem nie zeszła na zawał. W ręku miałam mikrofon, który sprawiał wrażenie jakby chciał się za chwilę wyrwać. Dziewczyny, które jeszcze przed chwilą krzyczały, że chcą BAM teraz ucichły. Reflektory zostały skierowane na mnie tak, że nie mogłam zobaczyć publiczności. Mimo tego i tak się panicznie bałam. Spojrzałam w prawo, Charlie razem z Simonem przyglądali mi się. Zrobię to dla nich, przecież na mnie liczą. Zamknęłam oczy i wzięłam głęboki oddech. Muzyka zaczęła grać, a ja nie śmiało zaśpiewałam pierwsze nuty. Nie brzmiało chyba tak źle. Dochodząc do refrenu czułam się już pewniej, zaczynałam się tym bawić. Zorientowałam się, że jak ta idiotka od dłuższego czasu stoję sztywno zamiast się trochę rozluźnić, więc zaczęłam w rytm muzyki chodzić po scenie. Było coraz lepiej i tak też się czułam. Kiedy piosenka się skończyła rozległy się brawa, ludziom chyba się podobało. Zeszłam ze sceny gdzie czekał na mnie blondyn, na którego wskoczyłam i przytuliłam się nie chcąc go nigdy puszczać.

- Dziękuję - powiedział i pocałował mnie - Byłaś cudowna jak zawsze

~Brooklyn~
Po tym jak nie udało mi się powstrzymać Patrycji przed całkowitym zrezygnowaniem z duetu załamany złapałem się za głowę zdając sobie sprawę z tego, że jedynie pogorszyłem nasze relacje. Jak można być takim skończonym idiotą? Na dodatek pewnie mnie wywalą ze studia, co powiem teraz Sally? Najlepiej jej chyba unikać. Ciężko westchnąłem i odwróciłem się aby zabrać swoje rzeczy z garderoby. Nie dane było mi jednak zrobienie chociażby dwóch kroków.

- Czego chcesz Holly? - zapytałem zrezygnowany
- Oj Brooklyn, Brooklyn... Nadal będziesz udawał, że nie jestem Ci potrzebna? - zaśmiała się gorzko
- Nie muszę udawać? Nie jesteś mi potrzebna - puściłem jej oczko
- Czyżby? Właśnie widzę jak sobie radzisz z Pati - wycedziła a moje pięści się zacisnęły
- Czego chcesz? - ponowiłem pytanie
- Spokojnie Brooks, Ty pomożesz mi, ja pomogę Tobie - mówiła spokojnie
- Ty też potrzebujesz mnie skoro nie radzisz sobie z tą małą - zauważyłem
- Lepiej mnie nie denerwuj... Wchodzisz w to czy nie? - warknęła
- Powiedzmy, że wchodzę - popatrzyłem na nią
- Właściwa decyzja Brooklyn - stwierdziła i machnęła włosami - Tak się składa, że musisz mi pomóc... Właśnie teraz - spojrzała na mnie tajemniczo

~Klaudia~
To co zrobił dla mnie Leo było słodkie. Zostawił fanki, żeby mi pomóc. Udowodnił jak bardzo mu na mnie zależy.
Po tym jak go odesłałam wróciłam do garderoby aby trochę ochłonąć. Wzięłam łyka wody i opadłam na krzesło. Panowała miła atmosfera, wszyscy byli zadowoleni z występów, ja również. Wzięłam do ręki telefon sprawdzić co się dzieje w internetach jednak moją uwagę przykuły otwierające się drzwi, w których ujrzałam Brooklyna. Spodziewałam się zobaczyć za nim Pati bo w końcu tańczyli duet. Ku mojemu zdziwieniu za brunetem pojawiła się Holly i posłała mi wrogie spojrzenie. Zdezorientowana odłożyłam telefon na stoliczek stojący przede mną ciekawa jak rozwinie się ta sytuacja. Brooks sprawiał wrażenie jakby czegoś szukał a może nawet kogoś. Przejechał wzrokiem w pobliżu miejsca gdzie siedziałam i zatrzymał się na mnie uśmiechając się. Co tu się dzieje? Podszedł w moim kierunku i zapytał:

- Możemy chwilę pogadać? Ymm, na osobności...
- Ze mną chcesz rozmawiać? - dopytałam zmieszana
- No tak, to ważne. Proszę - uniósł kąciki ust na co przewróciłam oczami

Zaprowadził mnie na korytarz, jakby nie chciał by naszą rozmowę ktokolwiek usłyszał

- Co tu się do cholery dzieje, Brooklyn? Gdzie jest Pati? - podniosłam lekko głos
- Musisz coś dla mnie zrobić Klaudia - spojrzał błagalnie
- Gdzie jest Pati? - powtórzyłam
- Wyszła... Skup się, potrzebuję Twojej pomocy - złapał się za głowę
- Jak to wyszła? Gdzie ona do cholery jest? - wykrzyczałam
- Skąd mam wiedzieć co siedzi w głowie Twojej przyjaciółki. Jeśli chcesz dobrze dla niej, wysłuchaj mnie - stał się poważny
- O co chodzi? - zrezygnowana spytałam
- Pokłóciliśmy się, to znaczy... Chciałem jej wszystko wyjaśnić ale ona mnie nie słuchała, wyszła tak po prostu. Błagam powiedz jej, że musimy porozmawiać, że ją przepraszam. Jesteś moją ostatnią nadzieją. Ja naprawdę nie chciałem, żeby tak to wyszło.
- Jesteś idiotą Brooklyn... Zatańczyliście chociaż? - zapytałam pełna nadziei - Nie - spuścił głowę - Ale błagam, musisz mi pomóc - dodał po chwili

Co on najlepszego zrobił? Jakim debilem trzeba być, żeby...? Nie, nie będę sobie tym nerwów psuć. Wszystko jedno, powiem jej tylko niech on da mi już spokój.

- Okej - ciężko westchnęłam
- Dziękuję - ucieszył się i odszedł

Weszłam z powrotem do pomieszczenia gdzie rzuciła mi się w oczy szczerząca zęby Holly. No i z czego się tak cieszy? Nie musiałam długo jej oglądać bo szybko wyszła z garderoby. Wkurzona usiadłam ponownie na swoim miejscu i chwyciłam komórkę do ręki a po odblokowaniu wyświetliła mi się lista kontaktów. Dziwne, nie pamiętam żebym miała zamiar do kogoś dzwonić.  Stwierdziłam, że znowu się zaciął i nie roztrząsałam się nad tym dłużej.

~Holly~
Wiedziałam, że Brooklyn prędzej czy później skorzysta z mojej propozycji... Jeśli teraz dobrze się spiszę tak jak obiecałam pomogę mu z jego laską. Weszliśmy do garderoby, ujrzałam Klaudię której posłałam wrogie spojrzenie. Czekałam na pierwszy ruch Brooklyna a kiedy wyszedł z blondynką na korytarz podeszłam do miejsca gdzie leżał jej telefon. Zaśmiałam się sama do siebie widząc, że ta idiotka nawet go nie zablokowała.

- To będzie prostsze niż myślałam - mruknęłam

Szybko weszłam w kontakty i spisałam numer Leo... Teraz zacznie się zabawa. Korzystając z faktu, że nic nie wskazywało na to by mój wspólnik wracał do pomieszczenia z ciekawości weszłam w wiadomości. Przejrzałam ostatnią konwersację z Leo i byłam w szoku. Czy ta niunia poskarżyła się swojemu chłopakowi, że zamknęłam ją w schowku? ŻAŁOSNA! Sama sobie poradzić nie umie debilka, od razu leci na skargę. Oj Klaudia, Klaudia. Zadarłaś z niewłaściwą osobą. Skoro ja nie mogę mieć Leo... Ona też nie będzie go miała. Zablokowałam jej telefon nie chcąc dłużej patrzeć tego co wypisywała na mój temat i odeszłam od stolika. Chwilę po tym jak blondynka weszła do garderoby ja postanowiłam z niej wyjść.
Odeszłam kawałek korytarzem i zastałam Brooklyna w miejscu, w którym się umówiliśmy. Uśmiechnęłam się do niego zadowolona mówiąc:

- Dzięki Brooks, kupiła to?
- Taaa... - odpowiedział niepewnie
- Co jest? Nie mów, że Twoje intencje były szczere - zaśmiałam się gorzko
- Oj zamknij się już - wykrzyknął - Lepiej zastanawiaj się w jaki sposób pomożesz mi 
- Tym się już nie martw - podeszłam bliżej tak by mógł czuć mój oddech na sobie 
- Mam nadzieję Holly - odepchnął mnie w tył i odszedł 

~Klaudia~
Powoli miałam już dość tych zawodów, mimo, że to kocham to i tak mnie wykańcza. Do tego jeszcze nie przyjemna rozmowa z Brooklynem i widok Holly. Na szczęście zmierzaliśmy na ogłoszenie wyników. Wszystkie zespoły i uczestnicy w danej kategorii wchodzą wtedy na scenę i czekają na wyniki. Najpierw czekaliśmy na ogłoszenie jako zespół. Wszyscy byliśmy zestresowani licząc na dobre miejsce. 3 miejsce... Nic. 2 miejsce.... Nic

- Prosimy o wiwaty dla zdobywców pierwszego miejsca! - rozległ się głos - Wygranymi są tancerze... ze studia tańca w Port Talbot pod opieką pani Sally! Gratulacje!

O matko! To my! Nie wierzę, pierwsze miejsce. Zaczęliśmy skakać, piszczeć. Po prostu bardzo się cieszyliśmy. Wspólnie odebraliśmy puchar i dyplom. Byłam niesamowicie dumna z nas wszystkich. 
Zrobiono kilku minutową przerwę na ochłonięcie i teraz na scenie siedzieli soliści. Byłam zdenerwowana, chciałam zająć chociażby trzecie miejsce. Holly jak zwykle mnie obserwowała więc posłałam jej wredny uśmieszek. Wyczytywano wyróżnienia, ani ja,ani ona nie znalazłyśmy się wśród nich. 3 miejsce zajęła jakaś dziewczyna z Wrexham.

- 2 miejsce zajmuje... Klaudia Kwiatkowska! - zatkało mnie, znowu

I wtedy zobaczyłam ten uśmieszek Holly jakby myślała, że mnie pokonała i była pewna tego, że zajmie pierwsze miejsce. Nie zwracając na to uwagi wstałam i podeszłam w wyznaczone miejsce

- Wow - byłam tylko to w stanie wydusić kiedy odbierałam nagrodę - Dziękuję - cała uśmiechnięta powiedziałam ukłaniając się i wróciłam na swoje miejsce



Ciekawa czekałam na ogłoszenie zwycięzcy w kategorii solówek, a kiedy w końcu go ogłoszono zaczęłam się cicho śmiać bo na pewno nie była to Holly. Jej mina za to była bezcenna, coś dzisiejszy dzień chyba nie jest jej najlepszym. Ups?

** 
Ubrana już w normalne ciuchy nareszcie mogłam opuścić miejsce konkursu. Zadowolona z siebie i całej naszej grupy wyszłam na dwór i dostałam smsa.

od Leo
Koncert się już skończył :,) Czekamy w hotelu, mamy niespodziankę <3

do Leo 
Konkurs też <3 Za chwilę będę :* Jest z Wami Pati? :/

do Leo 
Opowiesz mi za chwilę wszystko mała <3 Pati jest z nami ;)

Odczytałam wiadomość i schowałam iPhona do kieszeni. Szybkim krokiem szłam w kierunku hotelu aby zobaczyć się z chłopakami. 

**
Nacisnęłam na klamkę i weszłam do pokoju. Przywitałam się ze wszystkimi przytulając ich po kolei. 
- Jak było? - zapytała Pati 
- Zajęliśmy pierwsze miejsce - pisnęłam 
- O kurde, serio? - była w szoku - A co z solówką?
- Ty mi lepiej powiedz co z duetem - westchnęłam 
- Oj tam - spuściła głowę 
- Właśnie, miałaś wyjaśnić czemu przyszłaś tak wcześnie - Charlie objął ją ramieniem 
- Po prostu pokłóciłam się z Brooklynem i nie miałam zamiaru z nim tańczyć - uśmiechnęła się smutno a Charls ją objął od tyłu
- Właśnie... Kazał Ci przekazać, że przeprasza. Że nie chciał by tak to wyszło i takie tam - uniosłam brwi a ona wywróciła oczami
- Mów co z tą solówką! - krzyknęła 
- 2 miejsce! - nie byłam w stanie powstrzymać emocji i w tym momencie poczułam jak Leo delikatnie całuje mój policzek
- Gratuluję... Mówiłem, że jesteś świetna - szepnął muskając ustami moje ucho

Po otrzymaniu gratulacji od wszystkich i tak dalej Charlie się odezwał:

- No laski, mamy dla Was z Leo niespodziankę

Popatrzyłyśmy się znacząco na nich kiedy brunet zaproponował:

- Co powiecie na podwójną randkę? Stawiamy Wam kolację w restauracji z widokiem na morze - złapał mnie w talii
- Awww - zarumieniła się Pati
- Dajcie nam 10 minut - zaśmiawszy się dodałam i pociągnęłam przyjaciółkę do drugiego pokoju

Mając do dyspozycji nie wiele ciuchów, bo przecież wyjazd był na niecałe trzy dni udało nam się znaleźć coś w miarę ładnego. Obie weszłyśmy do toalety poprawić makijaż i po chwili gotowe wróciłyśmy do chłopaków, którzy skomplementowali nasz wygląd. Leo złapał mnie za rękę i idąc za naszymi przyjaciółmi opuściliśmy pokój. 

~Pati~
Szliśmy z Charliem trzymając się za ręce od czasu do czasu spoglądając za siebie i sprawdzając czy nasi przyjaciele się nie zgubili. Restauracja nie była daleko. Muszę przyznać, że zaskoczyli mnie tym pomysłem, to kochane z ich strony. Weszliśmy do środka i zajęliśmy miejsca. Lokal był bardzo przytulny do tego za szybą rozciągał się piękny widok na plażę i morze. Bez większego problemu zamówiliśmy jedzenie, a wtedy Klaudia zaczęła rozmowę:

- No to opowiadajcie! Jak się udał koncert? 
- Pati może Ci powiedzieć - szturchnął mnie w ramię i miałam ochotę go zabić w tym momencie - My jesteśmy zadowoleni - dodał 
- Właśnie, niesamowita energia, radość. Jak zwykle na koncertach - uśmiechnął się Leo obejmując Klaudię 
- To prawda - uniosłam kąciki ust ku górze - Chłopcy byli świetni - powiedziałam prawdę 
- Nie tylko my dobrze wypadliśmy - Leo uniósł brwi do góry 
- Tak, nasz support był najlepszy - zaśmiał się blondyn przyciskając mnie do siebie, a Klaudia na jego słowa zrobiła wielkie oczy 
- Słucham? Zaśpiewałaś? O matko, Pati! - wykrzyknęła 
-  Nie drzyj się tak - uciszyłam ją 
- Jestem z Ciebie taka dumna - nadal krzyczała na co przewróciłam oczami 
- Wszyscy jesteśmy - ściszył głos Charlie całując mnie w czoło

Na jedzenie długo nie musieliśmy czekać. Jedzenie czyli pizzę. Tak, to bardzo romantyczne ale pomińmy ten fakt. Atmosfera była przyjemna do czasu kiedy ktoś nie podszedł do stolika i zaczął krzyczeć:

- O matko! Bars and Melody! Nie wierzę, że Was spotkałam - i tym podobne

No właśnie, wszędzie fanki. Były trzy wiec pomyślałam, że szybko się zwiną. Wszyscy zachowywaliśmy się inaczej w ich obecności. Już miały odchodzić a chłopcy z powrotem usiąść przy stoliku kiedy jedna z nich się odezwała:

- Miłej trasy koncertowej, szkoda, że nie będę mogła być na żadnym z koncertów

Oni oczywiście ją pocieszyli a ja w szoku popatrzyłam na Klaudię, która była równie zaskoczona jak ja. Kiedy w końcu usiedli tym razem my postanowiłyśmy bez słowa odejść. Udałoby się to nam gdyby chłopcy nas nie zatrzymali.

- Gdzie Wy idziecie? - zdezorientowany Leo skierował do nas pytanie
- Do hotelu? - zasugerowała ironicznie Klaudia
- Ale przecież... Co się stało? - Charlie pytająco na nas patrzył na co się zaśmiałam
- Proszę Was nie udawajcie, że nie wiecie o co chodzi - westchnęłam
- Następnym razem może będziecie pamiętać aby nam powiedzieć - Klaudia uśmiechnęła się sztucznie i wyszłyśmy z restauracji

Nie wierzę w to. Jak mogli nam nie powiedzieć? Czemu, czemu nas nie poinformowali? Nie chciałyśmy się z nimi kłócić tym bardziej podczas randki, ale chyba należy nam się trochę szacunku. Chcieli nas uświadomić w ostatniej chwili? Żeby bolało bardziej? Przecież gdybyśmy wiedziały lepiej wykorzystałybyśmy czas, który nam został z nimi do trasy koncertowej. Nie będziemy się widzieć... tydzień, dwa a może nawet miesiąc a oni chcieli nas wziąć z zaskoczenia? Nie rozumiem.
Wkurzone nie odzywałyśmy się do siebie ale nie przeszkadzało nam to. Każda z nas pogrążona była w swoich myślach.
Wpadłyśmy do pokoju trzaskając drzwiami i podeszłyśmy do walizek zaczynając się pakować. Spokojnie, nie wracamy wcześniej. Jutro rano wylot więc wolimy być przygotowane. Nadal zdenerwowana sytuacją w restauracji przeglądałam apartament poszukując porozrzucanych ciuchów kiedy w drzwiach pojawili się Leo z Charliem. Spojrzawszy na przyjaciółkę wywróciłam oczami nie przerywając czynności.

- Chodzi o trasę, tak? - oparł się o ścianę blondyn?
- Ooo, jednak chcecie nam coś powiedzieć? - drażnię się z nim
- Pati, to nie tak - zaczął Leo
- Oh, proszę Cię. Nie musisz nic nam tłumaczyć - wcięła się Klaudia kiedy ja przeszłam do drugiego pokoju ciągnąc za sobą walizkę

Słyszałam dyskusję mojej przyjaciółki z brunetem na co wzdychnęłam ciężko i w tym momencie poczułam jak Charlie kładzie swoje ręce na moich biodrach

- Księżniczko - szepnął a ja zmuszając się uwolniłam się z jego uścisku
- Nie Charls, najlepiej zostaw mnie teraz w spokoju - smutno się uśmiechnęłam
- Ale... - zajęknął się
- Co on tutaj robi? - z niechęcią spytała Klaudia, która weszła do pokoju
- Właśnie wychodzi - posłałam przyjaciółce porozumiewawcze spojrzenie
- Przecież tu jest moje łóżko - rozłożył ręce
- Chyba sobie żartujesz, śpisz dzisiaj z Leo - wzruszyłam ramionami dając mu do zrozumienia, żeby wyszedł, tak też i zrobił

Dopakowałyśmy z przyjaciółką ostatnie rzeczy zostawiając tylko ciuchy na jutrzejszą podróż i położyłyśmy się. Nie obyło się oczywiście bez pogaduszek. Opowiedziała mi też o tym co zrobiła Holly, ta laska rzeczywiście jest chora. No nic, takie się zdarzają... Nawet nie zauważyłyśmy kiedy zasnęłyśmy.

**

"Pasażerowie lotu 143 (hehe) proszeni są o podejście do bramy nr, 2".
 Usłyszeliśmy komunikat i zgodnie z nim trafiliśmy w odpowiednie miejsce. O dziwo tym razem nie było żadnych fanek. Od wczoraj nie gadałyśmy z chłopakami i jak na razie nie mamy takiego zamiaru. Kiedy udało nam się dostać na pokład samolotu przyszedł ten niezręczny moment kiedy musieliśmy usiąść obok siebie. Zaczęłyśmy się dyskretnie kłócić z Klaudią, która będzie musiała usiąść tuż obok jednego z nich. Chyba nie wyszła nam ta dyskrecja bo już po chwili się przepychałyśmy a cały samolot patrzył się wprost na nas. W końcu wypadło na mnie więc zajęłam miejsce obok blondyna głupio się uśmiechając. Szybko włożyłam słuchawki do uszu by uniknąć rozmowy, którą Charlie chciał zacząć. Sprawdzony i skuteczny sposób. Lot jak zwykle się dłużył ale dla mnie to lepiej bo uwielbiam latać samolotami. Cieszyłam się jednak kiedy wylądowaliśmy bo byłam już zmęczona podróżą. Bez słowa kierowaliśmy się do wyjścia z lotniska, a ja wzrokiem szukałam samochodu mojej mamy, która miała nas odebrać. Nie było jej jeszcze więc staliśmy na dworze czekając. W końcu Charlie nie wytrzymał i zapytał podniesionym głosem:

- Długo jeszcze nie będziecie się odzywać?
- Tak długo jak Wy zwlekaliście z poinformowaniem nas o trasie - wkurzona odparłam
- Myśleliśmy, że ucieszycie się na trasę - westchnął Leo
- Czy Ty sobie żartujesz? - wykrzyknęła Klaudia - Jak mamy się cieszyć, że nie będziemy Was widzieć przez długi czas?

Chłopcy popatrzyli po sobie a na ich usta wkradł się zadziorny uśmieszek.

- Przecież jedziecie z nami! - oznajmił brunet


hej <3 znowu Was przepraszam za przerwę ale przeżywałam jakiś brak weny, rozdział trochę krótki, wiem :/ 
hmmm, powiem Wam, że ostatnio spadła aktywność, nie wiem o co chodzi? czy ludzie nie chcą czytać? czy nie widzą moich postów w grupie? nie wiem ale szkoda bo staram się dotrzeć z tym do jak największej ilości ludzi :)) nie hejtujcie mnie tylko i nie mówcie, że się nad sobą użalam bo ja wiem jak to wygląda ;) także zostawcie jakiś ślad po sobie jeśli przeczytacie ;)
ostatnio dużo też rozmyślałam z siostrą o zakończeniu tego opowiadania i powiem Wam, że małymi krokami zbliżamy się do końca :/ <3 ale to jeszcze nie teraz :**
chciałam Wam jeszcze powiedzieć (jeśli ktoś nie wie) i zaprosić do czytania mojego nowego opowiadania na wattpadzie, tym razem jest to fan fiction o Charliem, jeśli chcecie sprawdzić kilkajcie tutaj a niżej okładka <3
trzymajcie się ludzie, do następnego rozdziału i koniecznie dajcie znać co myślicie o tym w komentarzu xx 




19 komentarzy:

  1. Supi rozdział <3 czekam na kolejny na wattpadzie

    OdpowiedzUsuń
  2. Supi ❤️ Czekam na nexta ❤️ Jeszcze jedno pytanko. Przeniosłaś to opowiadanie też na Wattpada ?

    OdpowiedzUsuń
  3. Pati naj naj naj lepsza kc kc kc💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak zwykle świetny ;-) mam nadzieje, ze wena powroci :-*

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdział ❤ czekam z niecierpliwością na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział jest świetny ❤ tak jak cały twój blog ❤ czekam na następny rozdział a teraz wpadam na eatpada czytać twój (dam sobie rękę uciąć) zajebisty drugi blog ❤❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojeju dziękuję haha <3 i mam nadzieję, że się spodoba opowiadanie na wattpadzie :*

      Usuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  8. Super rozdział❤❤ czekam na nastempny❤❤

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudo
    Kiedy next?
    Życzę weny.

    OdpowiedzUsuń