- Z kim rozmawiałaś? - nie wyglądał na zadowolonego
- Czy Ty mnie śledzisz? - spytałam unosząc głowę w górę
- Pati - westchnął
- Charlie... Chyba mam jeszcze prawo rozmawiać przez telefon z przyjaciółką - skłamałam bo nie chcę go martwić, tym bardziej teraz kiedy ma trasę koncertową, musi się na niej skupić
- A co jeśli jestem zazdrosny? - zmniejszył odległość między nami i położył swoje ręce na moich biodrach
- Ty miałbyś być zazdrosny? - wybuchnęłam śmiechem - To nie ja przytulam tysiące fanek - dodałam
- Mogę ich nie przytulać ale wtedy Ciebie też nie będę mógł mieć w ramionach - spojrzał mi w oczy
- Dlaczego? - zaciekawiłam się
- Bo jesteś jedną z nich - szepnął i złączył nasze usta w namiętnym pocałunku
Kiedy oderwaliśmy się od siebie żartobliwie powiedziałam:
- Mam nadzieję, że z innymi fankami nie robisz takich rzeczy
- Nadzieja matką głupich - uniósł brwi
- No ej - przywaliłam mu pięścią w ramię śmiejąc się
- Żartowałem, Ty jesteś jedyna i zawsze będziesz - pocałował mnie w czoło i zamknął w swoich ramionach
A mi w tym momencie zrobiło się tak cholernie przykro. Wiedziałam, że to 'zawsze' już nie długo zniknie, a pozostaną tylko wspomnienia. Wiedziałam jak bardzo będzie mi tego brakować, wiedziałam jak bardzo będę za tym tęsknić. Chciałam cieszyć się tą wyjątkową chwilą, chciałam żeby trwała wiecznie.
- Ej, co jest? Zamyśliłaś się - uniósł mój podbródek do góry tak bym mogła na niego spojrzeć
- Coo? Nie nic. Po prostu... Bardzo Cię kocham Charlie - wtuliłam się w niego z trudem tłumiąc łzy
Po chwili milczenia złapał mnie za rękę i szepnął:
- Chodź wrócimy do środka
- Jasne - mruknęłam czując ciepło na szyi
Jak tylko przekroczyliśmy próg klubu cała magia zniknęła. Nadal było słychać tłum fanek domagających się ponownego usłyszenia chłopaków. Co chwila ktoś przebiegał, krzątał się. To Simon gratulował, to Melanie coś wtrącała. A ja... Ja byłam jakby poza tym wszystkim, nie obecna. Jedyne co widziałam to obraz uśmiechającego się Charliego. Wszystko inne było rozmazane a ja czułam jakbym zakochiwała się od nowa.
**
Kiedy wszystko było już w miarę ogarnięte opuściliśmy lokal aby po chwili znaleźć się przed busem. Leo otworzył nam wszystkim drzwi i śmiejąc się weszliśmy do środka. Wtedy cała nasza czwórka zorientowała się, że pośród nas jest też Mela. Popatrzyłam na nią pytającym wzrokiem nie bardzo wiedząc co zamierza...
- Chciałam z Wami spędzić trochę czasu - uśmiechnęła się przyjaźnie
- Ale... wiesz, że bus musi odjechać do innego miasta? - zauważyła Klaudia
- No to co - zaśmiała się - Będę spać z Wami, nie? - pisnęła, no chyba nie loszka
- Widzisz... - zaczęłam najmilej jak umiałam - My sami ciśniemy się dwójkami na pojedynczych łóżkach, bo te dwa u góry są popsute - skłamałam aby jak najszybciej się jej pozbyć
- Co Ty gadasz? - nadal się śmiała - Przecież wszystko z nimi w porządku - stwierdziła przyglądając się im z bliska a ja myślałam, że dostanę szału
Złapałam kontakt wzrokowy z Klaudią, a ona potwierdziła, że wie o co mi chodzi. Dosłownie w tym samym momencie 'zupełnie przypadkiem' wylałyśmy wodę, którą akurat miałyśmy w rękach na łóżka. Myślałam, że się zsikam widząc jej minę.
- Ups? - zakryłam twarz ręką - Materac na pewno nie zdąży wyschnąć - spuściłam wzrok
- Przykro nam - powiedziała przyjaciółka podchodząc do Melanie, położyła rękę na jej plecach i odprowadziła ją do drzwi
- Ale widzimy się jutro laska - krzyknęłam ciesząc się, że będę miała spokój na kilka godzin
Chłopcy się zaśmiali a Charls
spytał:
- Ty serio jej nie lubisz, co?
- Proszę Cię, laska sobie za dużo
wyobraża – machnęłam ręką
- Ale teraz będziecie musiały nam
suszyć materace, wiecie o tym? - wtrącił Leo a my wybuchnęłyśmy
głośnym śmiechem kiedy bus ruszył do następnego miasta
W świetnych nastrojach usiedliśmy na
podłodze cudem się mieszcząc w tak wąskim przejściu.
- To... - zaczął Charlie
- Jak Wam się podobał koncert? -
dokończył Leo
Popatrzyłyśmy się na siebie z
Klaudią uśmiechając się ale z początku nic nie mówiłyśmy.
Tego co czułyśmy w tym momencie nie dało się opisać.
- Mówiłem, że z backstageu jest
gorsze wrażenie – brunet trącił blondyna
- Nie podobało Wam się? - zasmucił
się Lenehan
- Nieee, misiu to nie tak –
uśmiechnęłam się łapiąc go za rękę
- Jak mogłaby nam się nie podobać? -
dodała Klaudia – Przecież jesteście naszymi idolami
- To o co chodzi? Czemu się nie
odzywacie? - spytał Leo
- Po prostu... Eh, to był nasz pierwszy
koncert od czasu tych w Polsce – uniosłam kąciki ust do góry
- Wzruszyłyśmy się – powiedziała
przyjaciółka na co brązowooki przysunął ją do siebie
- Na ilu koncertach byłyście? - spytał
nadal trzymając ją w objęciach
- Na dwóch – uśmiechnęła się
blondynka
- Miałyście m&g? - zainteresował
się Charlie
- Nie – uśmiechnęłam się smutno
- Ale... - zaczęła Klaudia a ja
wiedząc co ma na myśli dyskretnie pokiwałam głową, aby nie
kontynuowała
Przyjaciółka ucichła ale było to na
nic bo moja dyskrecja jak się okazało nie była taka dyskretna, a
chłopcy zorientowali się, że coś jest na rzeczy.
- Co chciałaś powiedzieć Klaudia? -
zwrócił się do niej Leo
- Nie – wymsknęło mi się i brzmiało
to jak krzyk
- Czemu? - wtrącił Charlie
- Bo to nie istotne – udałam uśmiech
- Pati – jego niebieskie tęczówki
świdrowały mnie
- Co tu się dzieje? - zdezorientowany
Leo popatrzył na wszystkich wokół
- No powiedz im – rzuciła
przyjaciółka w moją stronę a ja ciężko westchnęłam
- Mimo, że nie miałyśmy m&g udało
nam się Was spotkać, to znaczy... Tak jakby...
- Przytuliłyśmy Cię Leo pod busem w
Warszawie, to była chwila. Dosłownie chwila bo już potem ochroniarz
nas odciągnął – wyznała Klaudia
- Co do Ciebie Charlie – oparłam
głowę na jego ramieniu – Spotkałyśmy Cię na klatce schodowej
po koncercie w Łodzi, wtedy zdążyliśmy zrobić sobie zdjęcie i
chwilę pogadać – uśmiechnęłam się na wspomnienie jednego z
lepszych dni mojego życia – Ale to nie ważne, a teraz połóżmy
się już bo jestem zmęczona – poprosiłam
Wstałam z ziemi i wyjęłam z walizki
piżamę a właściwie to onesie Sticha. Weszłam do łazienki gdzie
się wykąpałam. Osuszyłam włosy ręcznikiem i ubrałam się.
Gotowa wyszłam z pomieszczenia i rzuciłam się na łóżko. Po
chwili zobaczyłam blondyna, który na mnie patrzył.
- Wiesz... - zaczął tym seksownym
głosem – Na górze łóżko jest mokre więc chyba będę musiał
położyć się z Tobą – przygryzł wargę
- Oh, w takim razie będę musiała
jakoś to przeżyć – odparłam sarkastycznie
- Nie bój się, będzie miło –
spojrzał na mnie wzrokiem pedofila
- Okkk? Nie wnikam, Lenehan, nie wnikam
– zaśmiałam się a ten zdjął koszulkę
Omfghajksdjdkdj. Ratujcie moje oczy.
Czemu on musi być taki hot omgomg.
- Charlie Ty tygrysie – nie mogłam
się opanować
- Lepiej zrób mi trochę miejsca głupku
– pokazał mi język
- To mnie przesuń, powodzenia kotku –
wybuchnęłam śmiechem kiedy on usiłował zepchnąć mnie na bok
Po wielkich trudnościach w końcu
udało mu się położyć. Przykrył więc nas kołdrą a ja zabrałam
ją dla siebie.
- Kochanie ja też chcę być przykryty
– dźgnął mnie w brzuch na co się zgięłam
- Ups? - zaśmiałam się – Znajdź
sobie swoją
I w tym momencie usłyszeliśmy jak Leo
z Klaudią krzyczą.
-Ciszej tam zakochańce
Oboje zachichotaliśmy a Charlie
złączył nasze usta w pocałunku. Stwierdziłam, że będę
dobroduszna i podzielę się z nim kołdrą więc ten przysunął
mnie do siebie i szepnął:
- Dobranoc mała
Powoli już odpływałam kiedy on
postanowił mnie wybudzić.
- Pati? - cicho powiedział
- Hm? - obróciłam się w jego stronę
- Pamiętam Cię – wypalił
- Coo? - ziewnęłam
- Miałaś koszulkę z napisem BAMBINO,
pamiętam Cię – powtórzył jeszcze raz a ja zrozumiałam o czym
mówił
To tak cholernie kochane z jego strony.
Przy takiej ilości fanek, z którymi się spotyka, które
przytula.... A on mnie pamięta, mimo, że byłam tylko jedną
spośród tak wielu. Widać już wtedy byliśmy sobie pisani.
- Kocham Cię, wiesz? - spytałam
wtulając się w jego tors
- Ja Ciebie bardziej – ucałował
moje czoło
**
Obudziliśmy się koło 10, a chłopcy
od razu zaczęli się zbierać na próby. Ja jak to ja postanowiłam
zostać jeszcze chwilę w łóżku. Ta chwila okazała się jednak
długą chwilą bo kiedy ponownie otworzyłam oczy była już 12...
Wyspana wstałam i pierwszą czynnością jaką wykonałam było
obudzenie przyjaciółki, która również nie jest rannym ptaszkiem.
O dziwo udało mi się to zrobić bez większego wysiłku, więc
podeszłam do walizki, z której wyjęłam zwykłe, czarne legginsy i
granatową luźną koszulkę. (brak crop topu haah pozdrawiam Gosia
:**) Weszłam do łazienki i założyłam na siebie ciuchy po czym
pomalowałam się i wyprostowałam włosy. Gotowa opuściłam
pomieszczenie i czekałam aż Klaudia zrobi to samo. W między czasie
spakowałam do czarnej torby jakąś wodę, szczotkę i telefon.
Blondynka zdążyła już wyjść więc udałyśmy się do klubu
znajdującego się tuż pod busem. Kiedy weszłyśmy do lokalu
chłopcy akurat śpiewali "On my mind" więc wbiegłyśmy
na scenę i zaczęłyśmy po niej biegać, skakać, tańczyć i drzeć
się "Why I got you on my mind". Zachowywałyśmy się jak
dzieci, być może, ale miałyśmy mega dobre humory. Zarejestrowałam
w pewnym momencie gardzący wzrok Melanie stojącej z boku na co
wybuchnęłam tylko głośnym śmiechem i bawiłam się jeszcze
lepiej. Kiedy nadszedł najlepszy moment w tej piosence podbiegłam
do Charliego i zaczęłam śpiewać razem z nim.
And now I don't understand it
You don't mess with love, you mess with
the truth
And I know I shouldn't say it
But my heart don't understand it, understand it, undestand it....
Why I got you on my mind?
Kiedy muzyka przestała grać blondyn
stanął naprzeciw mnie i śmiejąc się spytał:
- A co Ty taki dobry humor masz?
- A nie mogę? Mam się z czego cieszyć
to korzystam – palnęłam dopiero po chwili orientując się, że
powiedziałam chyba za wiele
Ten popatrzył na mnie dziwnym wzrokiem
więc szybko powiedziałam:
- Nie ważne, kontynuujcie próby,
musicie wypaść jak najlepiej
- Jasne kotku, zobaczymy się później?
- pocałował mnie w czoło
- Jeśli znajdziesz czas – puściłam
mu oczko i odeszłyśmy z Klaudią na backstage a oni wrócili do
przygotowań
Usiadłyśmy na kanapie, która swoją
drogą była bardzo wygodna. Odetchnęłam głęboko i spojrzałam na
zegarek.
- Za chwilę będę się zbierać –
uśmiechnęłam się
- No tak – złapała się za głowę –
Stresujesz się? - zapytała
- Tylko trochę, bardziej boję się, że
Charlie zacznie coś podejrzewać – westchnęłam
- I tak będziesz musiała mu powiedzieć
– odparła
- Wiem, ale jeszcze nie teraz –
spuściłam wzrok
- A kiedy Pati? Jeśli nie teraz...
Potem będzie tylko trudniej – popatrzyła mi w oczy
- Zrozum, że nie mogę. Jak się
skończy trasa, obiecuję Tobie i sobie, że wtedy mu powiem. Ale nie
teraz – wyznałam
- Jak chcesz mała, to Twoja decyzja –
podparła się ręką
- Będę już spadać laska – wstałam
i pocałowałam ją w policzek
- Powodzenia – krzyknęła kiedy ja
korytarzem kierowałam się do wyjścia
Lekko zamyślona chciałam już
przekroczyć próg klubu kiedy drogę zagrodził mi nikt inny jak
Melanie.
- Dobrze się spało? - chamsko zaczęła
- Oh, wspaniale – odpowiedziałam jej
w takim samym tonie
- Gdzie idziesz? - świdrowała mnie
wzrokiem
- Nie Twój interes? - zasugerowałam a
ona gorzko się zaśmiała
- Dziewczyno, ja wiem wszystko –
stwierdziła
- Czyżby? - miałam ochotę wybuchnąć
śmiechem
- Myślisz, że Charlie chce marnować
na Ciebie czas? - zlustrowała mnie
- Myslę, że tak skoro jesteśmy w
związku
- Gówno a nie związek. Zobaczymy czy
nadal będziesz tego taka pewna kiedy dowie się gdzie właśnie
idziesz... TANCERKO – prawie, że splunęła mi w twarz
- Czy Ty mi grozisz? - udałam
przerażoną
- Owszem – wydawała się być dumna z
siebie
- Proszę bardzo – rozłożyłam ręce
– Leć i mu WSZYSTKO powiedz – powiedziałam kładąc duży
nacisk na 'wszystko' i pozwoliłam sobie ją 'przesunąć' i wyjść
na zewnątrz na co usłyszałam tylko jej oburzony pisk
Niech sobie idzie i niech mówi co
chcę. W tym momencie nie obchodzi mnie to. Poza tym czy Charlie jej
uwierzy? A nawet jeśli to może i lepiej? Nie będę musiała się
wysilać bo Mela mnie wyręczy. Przecież nie robię nic złego. Po
prostu próbuję dogonić marzenia.
~Karolina~
Po ostatnim wyjściu z Brooklynem ten
nie daje mi spokoju. Cały czas do mnie wydzwania i pisze smsy. To
chyba dobrze bo mój plan najwyraźniej działa. Chociaż z drugiej
strony... Był taki inny, kochany, ciepły i czuły a do tego
kurewsko przystojny. Halo, nie! To jest przecież jedynie plan, jego
plan, w którym ja jestem zabawką. Coraz częściej muszę sobie o
tym przypominać, żeby nie popaść w paranoję. Kiedy skończyłam
jeść obiad przygotowany przez mamę mój telefon zawibrował a ja
mimowolnie się uśmiechnęłam do ekranu.
od Brooklyn
Może kino? Komedia romantyczna albo
jakiś horror abym miał pretekst do trzymania Ciebie blisko :**
- Moja mała córcia się zakochała? -
usłyszałam głos mamy za sobą co znaczyło, że widziała treść
wiadomości
- Nie sądzę – śmiejąc się
odparłam
- Przecież widzę jak się szczerzysz
do telefonu – uszczypnęła mnie w policzek
- Mamoooo – przeciągnęłam
- To ten Brooklyn co pomagał nam przy
przeprowadzce? Dobry z niego chłopak – uznała
- Myślisz? - popatrzyłam na nią
wzrokiem 'serio?'
- Tak – uśmiechnęła się wychodząc
z kuchni ale po chwili do niej wróciła i dodała – Udanej randki
kochanie!
Chyba ona była bardziej tym
podekscytowana niż ja. To chyba tylko dlatego, że nie znała
prawdy. Postanowiłam, że mu odpiszę więc tak też zrobiłam. Nie
żebym go lubiła ale jak plan to plan. Westchnęłam i weszłam na
górę aby ubrać coś stosownego do kina. Wybrałam czarne rurki z
wysokim stanem i szarą bluzkę, którą wpuściłam do spodni.
Przejrzałam się w lustrze i stwierdziłam, że moje włosy wymagają
prostowania dlatego chwyciłam prostownicę i doprowadziłam fryzurę
do porządku. Poprawiłam makijaż a w tym momencie rozległ się
dzwonek do drzwi. Zbiegłam na dół i je otworzyłam, przywitałam
się z brunetem przytulając go i po chwili kierowaliśmy się w
stronę kina. Chyba wzięło go na opowiadanie o sobie bo przez całą
drogę słuchałam jego historii z życia. Kiedy dotarliśmy już do
kas zapytał:
- To w końcu horror czy komedia?
- Wolę komedię – uśmiechnęłam się
słodko
- Ale wtedy nie będę mógł Cię
przytulać – zrobił smutną minkę
- Ups? - zaśmiałam się – W końcu
nikt Ci nie broni, nie? - dodałam
Koniec końców moja wersja wygrała
więc byłam bardzo szczęśliwa, że nie będę musiała sikać po
gaciach ze strachu. Kupiliśmy popcorn i colę jak to w kinie bywa i
weszliśmy na salę. Zajęliśmy miejsca, które swoją drogą były
bardzo wygodne. Kiedy zgasły światła a film się zaczął zrobiła
się romantyczna atmosfera. W pewnym momencie nasze spojrzenia się
spotkały a on pochylił się nade mną i złączył nasze usta w
pocałunku. Muszę przyznać, że co jak co ale całuje świetnie.
Kiedy oderwaliśmy się od siebie spojrzałam na niego zastanawiając
się co my właściwie robimy.
~Klaudia~
Pati wyszła na spotkanie do studia a
ja zostałam sama siedząc i przyglądając się próbom chłopaków.
Słyszałam, że Melanie jeszcze przed wyjściem przyjaciółki
zdążyła się z nią pokłócić. Kiedy wkurzona przechodziła obok
miejsca, w którym się znajdowałam krzyknęłam do niej:
- Mela!
- Co? - wrogo spytała
- Co? - wrogo spytała
- Zostaw Patkę w spokoju, ok? -
zwróciłam się do niej jak najmilej umiałam
- Nie będziesz mi mówić co mam robić
– oburzyła się i poszła dalej aby stanąć obok sceny
Kiedy Charlie i Leo mieli godzinną
przerwę w próbach zeszli ze sceny i podeszli w moim kierunku.
- Mała, nie chcesz zrobić nam fotki? -
rzucił Charlie
- Przydałoby się wrzucić coś na insta
– dodał brunet
- Jasne – uśmiechnęłam się kiedy
Devries podał mi swojego iPhona
Ustawili się do zdjęcia, a kiedy byli
gotowi zrobiłam serię. Zauważyłam, że podeszła do nas Melanie a
za nią Simon, który poprosił bruneta na chwilkę. Tak więc
zostaliśmy razem z Charliem sam na sam z Melą, co nie wróży nic
dobrego. Zrobiło się dość niezręcznie, na szczęście blondyn
postanowił przerwać tę ciszę mówiąc a raczej pytając:
- A gdzie jest Pati? - to chyba jednak
mógł się w ogóle nie odzywać
- Oh właśnie – zaczęła sztucznie
blondyna
- Mela stop – próbowałam komend jak
do psa bo w sumie ona jest taką suczką, ale nawet to nie działało
a ona szła w zaparte
- Twoja kochana dziewczyna poszła do
niejakiego studia tańca, na specjalnie umówione spotkanie. Podobno
ma się tam uczyć – powiedziała co wiedziała, czyli jednak
podsłuchiwała nas wczoraj
- Słucham? - Charlie zrobił wielkie
oczy
- O kurczę, nie powiedziała Ci? Ups...
- zakryła ręką usta, jak można być tak cholernie sztucznym?
- Czy... Czy to prawda? - spojrzał na
mnie
- Nie mieszajcie mnie do tego –
machnęłam ręką i odeszłam kawałek opadając na kanapę
Sama nie wiem jak powinnam się
zachować? Bronić Pati? Ale co miałam mu nakłamać? Mam dość
swoich zmartwień, żeby jeszcze zawracać sobie głowę innymi. Nie
mam zamiaru wszystkiego prostować. Oni muszą sobie sami poradzić,,
sami wszystko wyjaśnić.
Moje przemyślenia przerwał dźwięk
przychodzącego smsa i dopiero wtedy zorientowałam się, że nadal
mam telefon Leo. Spojrzałam na ekran gdzie wyświetlała się treść
wiadomości a mianowicie "hejka słodziaku <3".
Zamurowało mnie. Co to ma być, słodziaku? Co tu się do cholery
dzieje? Czemu ktoś a zapewne jakaś laska wypisuje do niego takie
teksty. Czemu w ogóle do niego wypisuje? Wiem, że nie powinnam tego
robić ale byłam zła i chciałam wyjaśnień. Odblokowałam więc
ekran i weszłam w Whatsapp gdzie zobaczyłam, że to nie był jednorazowy sms. Konwersacja była
mega długa i ciągnęła się od kilku dni. Wiedziałam, że on
smsuje z kimś bo przecież mnie momentami olewał ale nie sądziłam,
że to jest dziewczyna i, że sprawy przybiorą taki obrót. Czy
byłam zazdrosna? Oczywiście, tym bardziej, że ostatnio nam się
nie układa najlepiej. Czuję, że powoli go tracę. Tracę w
momencie kiedy potrzebuję go najbardziej. Chociaż może to dobry
moment aby wszystko skończyć? Skoro on jest tak zafascynowany tą
laską, której tak naprawdę nie zna. Nie wiem już nic. Nie wiem co
o tym wszystkim myśleć. Nie mam już siły. Moje oczy się
zaszkliły ale wtedy zauważyłam, że brunet idzie w moją stronę
więc szybko zablokowałam telefon i zamknęłam oczy aby nie dać
wypłynąć łzom. Niestety kiedy usiadł obok mnie, jedna z nich
postanowiła się uwolnić spod powiek i wypłynąć na policzek.
- Kochanie – szepnął ocierając ją
– Co się dzieje?
- Leo... - powiedziałam łamiącym się
głosem
- Jestem tu księżniczko – złapał
mnie za rękę
- Czy Ty mnie kochasz? - spytałam na
jednym wydechu patrząc mu w oczy
- Oczywiście, że tak. Klaudia, jesteś
moim skarbem. Zawsze będę Cię kochał, wiesz? - szczerze wyznał
- Potrzebuję Cię tak cholernie – nie
wytrzymałam i gwałtownie się do niego przytuliłam pozwalając
wypłynąć strumieniu łez
~Pati~
Powoli spacerując ulicami Cardiff bez
większego problemu dotarłam pod studio. Już z zewnątrz
prezentowało się nieźle, robiło duże wrażenie. Stanęłam przed
wejściem i uświadomiłam sobie, że to jest to czego chcę. Wzięłam
głęboki oddech i już chciałam wejść do środka kiedy
powstrzymał mnie głos Charliego:
- Pati!
- Co Ty tutaj robisz Charlie? -
obróciłam się na pięcie a on podszedł bliżej
- To chyba ja powinienem Cię o to
spytać – skrzyżował ręce
- Jak widzisz to jest studio tańca, a
ja przyszłam tu na umówione spotkanie, ponieważ taniec jest moją
pasją. Jaśniej nie umiem – uśmiechnęłam się głupio
- Nie rób ze mnie idioty – podniósł
głos
- A Ty na mnie nie krzycz – poprosiłam
- Mam rozumieć, że będziesz się tu
uczyć? A co z nami? Przecież to są setki kilometrów –
zbulwersował się
- Charlie... - westchnęłam
- Co Charlie? - krzyknął – Chcesz
tak po prostu to zostawić? Czemu nie powiedziałaś mi wcześniej?
- Właśnie dlatego, wiedziałam jak
zareagujesz! Nie chciałam Cię tym martwić – w tym momencie i ja
krzyczałam
- Nie chciałaś mnie tym martwić? Nie
udało się. Miałaś zamiar w ogóle mi o tym powiedzieć? -
spojrzał na mnie z wyrzutami
- Tak? - wykrzyknęłam – Po trasie,
chciałam jak najlepiej dla Ciebie i dla nas – wymachiwałam rękoma
nie wiedząc co mam ze sobą zrobić
- Halo? Co tu się dzieje? - jakiś
pracownik ochrony wyszedł na zewnątrz zaniepokojony naszym
zachowaniem na co głośno wypuściłam powietrze
- Nic proszę pana – wymusiłam
uśmiech
- Proszę opuścić ten teren, ponieważ
naruszają państwo regulamin – zwrócił się do nas
- Przepraszam ale ja jestem umówiona z
niejakim panem Johnem Bucketem – wyjaśniłam
- Ahhh, pani Patrycja Nowak? - upewnił
się
- Zgadza się – potwierdziłam
- W takim razie proszę za mną –
poinstruował
Kiedy ruszyłam za tym mężczyzną
Charlie krzyknął i podbiegł do nas:
- Nie idź tam, porozmawiajmy!
Przewróciłam oczami i powiedziałam
do pracownika:
-Niech pan nie zwraca uwagi, ja nie
znam tego człowieka
Ochroniarz pokręcił jedynie głową a
ja weszłam za nim do środka kompleksu tanecznego.
heeejka kochani <3 rozdziału nie było mega mega długo eh wiem to :/ nie wiem czy się Wam tłumaczyć więc może lepiej nie będę tego robić :* mam tylko nadzieję, że rozdział się podoba :*
kolejna ważna sprawa to fakt, że podjęłam pewną decyzję a mianowicie...
ZAWIESZAM BLOGA :c
ale spokojnie, jedynie do czasu egzaminów :/ uwierzcie, że robię to z ciężkim sercem ale obserwując siebie na przestrzeni ostatnich tygodni nie mam innego wyboru, wyjdzie mi to na lepsze <3 poza tym nie będę odczuwała presji dotyczącej jak najszybszego wstawienia posta aby Was nie zawieść, to nie jest koniec tego ff moi drodzy <3 w tym czasie zapraszam do ponownego przeczytania opowiadania jeśli ktoś ma ochotę :*
przeżyjecie ludzie, prawda? na pewno dacie radę <3 a pod koniec kwietnia wracam ze zdwojoną siłą! mam jedynie nadzieję, że aktywność nie spadnie i z takim samym zapałem będziecie czytać tą opowieść :*
a jeśli ktoś ma ochotę pogadać, nie ważne czy dotyczy to opowiadania czy nie, zawsze możecie napisać do mnie na fb --> Patrycja Bogusz , zapraszam <3
tak więc trzymajcie się kochani, do zobaczenia, kc Was <3
Szkoda że zawieszasz :(
OdpowiedzUsuńniedługo wracam, obiecuję :/ ❤
UsuńO Jezuuuuuuu genialne jak zawsze ������������������
OdpowiedzUsuńMartynka dziękuję no ❤
UsuńSzkoda:(
OdpowiedzUsuń:/ mi też przykro
UsuńJa cb w 100% rozumiem , ponieważ też piszę i nie mam prawie wolnego czasu . I wiedz że będę czekać. A co do rozdziału to jak zwykle super . A tak na zakończenie , w końcu dałam kom'a pod rozdziałem powinnaś być źe mnie dumna. :")
OdpowiedzUsuńdzięki dzięki x jestem dumna, oczywiście ❤
UsuńSzkoda że musisz zawiesić . Ale rozdział super :D
OdpowiedzUsuńjezu najlepszy twój rozdział miśka
OdpowiedzUsuńdzięki Polcia ❤
UsuńJejku wzruszyłam się w tym rozdziale, cudowny. Spróbuję jakoś wytrzymać do końca kwietnia ale to nie będzie łatwe ♡♡♡♡
OdpowiedzUsuńJejku wzruszyłam się w tym rozdziale, cudowny. Spróbuję jakoś wytrzymać do końca kwietnia ale to nie będzie łatwe ♡♡♡♡
OdpowiedzUsuńjejku naprawdę się wzruszyłaś? dziękuję bardzo to kochane ❤ o patrz jeszcze kilka dni chyba wytrzymasz haha x
Usuń