piątek, 1 stycznia 2016

XIX rozdział

UWAGA! CZYTAMY NOTKĘ NA DOLE!!! ENJOY xx

I to nie dlatego, że właśnie zdałam sobie sprawę, że jestem na randce z Leondre Devriesem....
Starałam się nie zwracać jej uwagi, nie chciałam, żeby nas zauważyła. Jednak Holly jest sprytna... Kiedy nas ujrzała, razem ze swoją koleżanką szybko podeszła w naszym kierunku. Kiedy Leo zorientował się co się właśnie dzieje momentalnie złapał mnie za rękę i wyraźnie przyciągnął bliżej siebie. Chyba obawiał się mojej reakcji po ostatniej sytuacji z tą brunetką. To dobrze, może ta lasia w końcu odpuści.

- Heej Leo - przeciągnęła będąc bliżej nas
- Cześć Holly - uśmiechnął się a widząc, że posmutniałam ścisnął moją rękę

W tym momencie popatrzyła na nasze złączone ręce, przeleciała po nas wzrokiem i wybuchnęła radosnym okrzykiem, radosnym aczkolwiek fałszywym...

- O mój Boże! Jesteście razem? Gratuluje, nawet nie wiecie jak się cieszę!

Serio? Zadawałam sobie to pytanie w głowie w kółko. Bardziej fałszywej osoby w życiu nie widziałam. Czego ta laska chce?

- Dzięki, my też jesteśmy szczęśliwi - oznajmił Leo

W tym momencie przytuliła go mówiąc,że życzy nam szczęścia.

- Klaudia, Ciebie też przytulę - oświadczyła nadal będąc w objęciach rapera

Czy z nią jest coś nie tak? Haloo?
 Podeszła do mnie i przytuliła wywalając swoje nachosy z sosem, które miała w ręku na moją bluzkę. A tak, czego mogłabym się po niej spodziewać.

- O matko, najmocniej Cię przepraszam... Ja nie chciałam, Jaka sierota ze mnie - zaczęła od razu
- Taaak, no nic się nie stało. To tylko bluzka - westchnęłam

Skoro chce się bawić w takie gierki... Nie obchodzi mnie ona, przy Leo może sobie udawać...

- Zaczekaj kochanie, przyniosę jakieś chusteczki - zwrócił się do mnie Leondre odchodząc na chwilę

Tak jak myślałam kiedy brunet odszedł Holly przestała grać taką miłą.

- Ojej jakie to słodkie, przyniesie Ci chusteczki na wypadek gdybyś znowu się rozpłakała - zrobiła smutną minkę
- Ups chyba nie mam powodów...  Jakbyś nie zauważyła jestem z Leo, jestem szczęśliwa - powiedziałam
- Jeszcze kochana, ciesz się póki możesz... Już niedługo on będzie mój - chciała mnie chyba zastraszyć ale nie wyszło, zaśmiałam się tylko a w tym momencie wrócił mój chłopak
- Chodź usiądziemy to Ci pomogę - powiedział i usiedliśmy na kanapach

Holly tylko się pożegnała, przeprosiła mnie jeszcze raz i weszła z koleżanką na salę kinową.
Leondre wydawał się dość przejęty całą tą sytuacją, za wszelką cenę chciał wyczyścić moją bluzkę.

- Leo, to na nic głupku - zaśmiałam się patrząc się mu w oczy
- Przepraszam - westchnął - Chciałem, żeby było idealnie - spuścił głowę więc ją podniosłam i pocałowałam go w usta
- I jest! - uśmiechnęłam się - To nie Twoja wina, to tylko koszulka

W tym momencie złapał mnie za rękę, szybko się poderwał i kazał iść z nim.

- Gdzie idziemy? - zapytałam rozbawiona
- Do filmu mamy jeszcze chwilę czasu... A jesteśmy przecież w centrum handlowym, kupimy Ci nową bluzkę - odparł podekscytowany
- Leo, nie mam przy sobie pieniędzy... - zawstydziłam się
- Nie szkodzi, to będzie prezent ode mnie - pocałował mnie w policzek
- Jesteś kochany, wiesz? - zapytałam przytulając się do niego
- No wiem - odparł
- I do tego skromny - wybuchnęłam śmiechem a on mi zawtórował

Szybko znaleźliśmy mój ulubiony sklep czyli Terranova. O dziwo znalezienie ładnej ale zwykłej bluzeczki nie zajęło mi dużo czasu jak to zawsze bywa. Po chwili wracaliśmy już do kina. W pewnym momencie zatrzymałam się przed nim.

- Co się stało? - spytał
- Dziękuję - wyszeptałam
- Nie masz za co - pocałował mnie w czoło

Na film się oczywiście spóźniliśmy jednak reklamy trwające pół godziny nas uratowały. Zajęliśmy swoje miejsca, a po chwili Kosogłos się zaczął...

~Pati~
Film się skończył i dokładnie w tym momencie rozległo się pukanie do drzwi, które się uchyliły. Ujrzałam tam mamę, trochę się speszyłam bo leżeliśmy z Charliem w jednym łóżku ale w sumie nie
obchodziło mnie to.

- Kochanie możemy porozmawiać? - spytała wchodząc do środka
- Skoro musimy - westchnęłam nadal będąc zła
- To może ja wyjdę - wtrącił Charlie
- Nie, proszę zostań. Masz dobry wpływ na moją córkę - szybko odpowiedziała

Szczerze mówiąc zdziwiła mnie jej reakcja jednak cieszę się, że docenia Charliego. Usiadła obok nas, popatrzyła ciepło na blondyna po czym skierowała swój wzrok na mnie.

- Córciu - zaczęła - Wiem, że źle zrobiłam ukrywając ten fakt przed Tobą, ale zrozum...
- Zrozum co? - przerwałam jej - Że tak było łatwiej?

Charlie widząc jak się uniosłam złapał mnie za rękę i szepnął do ucha:

- Tylko spokojnie, wysłuchaj tego co ma do powiedzenia...

Uśmiechnęłam się sama do siebie, on jest moim wsparciem. Tak się cieszę, że go mam.

- Nie słonko - kontynuowała mama - Kiedy Agata wyjechała... Próbowałyśmy utrzymywać kontakt ale nie było to łatwe, rozmawiałyśmy coraz mniej. Wszystko było zbyt kłopotliwe. Ustaliłyśmy, że dzieciom nie będziemy nic mówić, nie chciałyśmy was tym obarczać, wystarczyło, że my musiałyśmy się z tym borykać... - wyjaśniła
- Aha czyli lepiej było udawać jakby nic nigdy się nie stało? - założyłam ręce na siebie
- Córeczko, to było jedyne racjonalne rozwiązanie. Postaw się w mojej sytuacji, myślisz, że było mi łatwo urwać kontakt z jedyną siostrą? Bardzo to przeżyłam i nie chciałam, żebyś Ty też musiała przez to przechodzić...

Teraz to mi się zrobiło głupio, ją naprawdę to zabolało. Przecież dlatego dzisiaj płakała.

- Mamo, ja... Ja nie wiedziałam - wtuliłam się w nią  ze łzami w oczach - Przepraszam, zachowałam się strasznie
- Nie przepraszaj kotku - powiedziała głaszcząc mnie po głowie - Miałaś prawo być zła - pocałowała mnie w czoło - Wybaczysz mi? - spytała
- Oczywiście - skapnęło mi kilka łez
**
Byliśmy z Charliem w trakcie oglądania drugiego filmu kiedy zorientowałam się, że dzisiaj mam jeszcze próbę. Tak cholernie nie chciało mi się na nią iść tym bardziej, iż Brooklyn ostatnio dziwnie się zachowuje i nic mu nie wychodzi.

- O czym myślisz? - zapytał Charlie zauważając, że nie skupiam się na fabule
- Próba, mam dzisiaj próbę Charls - westchnęłam
- Znowu? - zdziwił się
- Tsaaa, ale nie mam siły, rozumiesz? - zapytałam
- Nie dziwie się, po tylu emocjach... Odwołaj ją - uśmiechnął się
- Jak to? - zdziwiona spytałam
- Napisz do Brooklyna i powiedz, że nie dasz rady - zaproponował

Wzięłam do ręki telefon i napisałam sms-a.

do Brooklyn

Nie mogę dzisiaj być na próbie, sprawy rodzinne, przepraszam :/



od Brooklyn

Sprawy rodzinne czyli wystawiasz mnie dla blondyna?



Że co? Słucham? Co on sobie myśli? Nie dawno był taki miły i mówił, że mogę na niego liczyć a teraz mnie oskarża? Wkurzona odpisałam.
do Brooklyn

Nie? A co? Zazdrosny?



od Brooklyn

Nie mam o co :* Niedługo to zauważysz...


Postanowiłam nie prowadzić dalej tej dyskusji, więc odłożyłam telefon na półkę i wróciłam do oglądania filmu. Powiedziałam tylko do Charliego:

 - Tańce mam z głowy

~Klaudia~
Wyszliśmy z sali kinowej. Film był naprawdę jednym z lepszych jakie widziałam. Miałam bardzo dobry humor, którego nikt nie był w stanie mi popsuć. Dlatego, też nie wywołał u mnie żadnych większych emocji ponowny widok Holly. Siedziała na sofie czekając nie wiadomo na co... Popatrzyła na mnie szyderczym wzrokiem i poruszała ustami jak by chciała powiedzieć: Jeszcze z Tobą nie skończyłam. Leo chyba jej nie zauważył, więc postanowiłam to wykorzystać. Widząc, że Holly nadal patrzy na nas, stanęłam przed brunetem i namiętnie go pocałowałam. Kiedy się od siebie odsunęliśmy uśmiechnął się i zapytał:

- A to za co?
- Tak po prostu - zaśmiałam się - Bardzo Cię kocham, wiesz? - spytałam
- Jasne, że wiem - pocałował mnie w policzek a ja się do niego przytuliłam

W tym momencie bardzo dobrze widziałam Holly, więc szepnęłam tak, żeby Leo nie słyszał.

- I co teraz? - wystawiłam język

Ta tylko obrażona wstała i odeszła w drugą stronę. Brawo Klaudia, nie dałaś się jej!
Droga powrotna jak zwykle zleciała nam na wygłupach. Postanowiliśmy sprawdzić co u Pati, więc będąc na miejscu zapukaliśmy do jej pokoju a po chwili już tam byliśmy. Siedziała z Charliem na łóżku, więc zajęłam miejsce obok niej. Przytuliłam ją i powiedziałam:

- Hej misia
- Gdzieś Ty była cały dzień? - zaśmiała się
- Później Ci opowiem - szepnęłam

W tym momencie podszedł do niej Leo, przywitał się pytając:

- Jak się czujesz? Klaudia mówiła...
- Już lepiej, dziękuję - uśmiechnęła się
- Powiesz co się stało rano? - niepewnie zapytałam
- Yhhh - westchnęła - Dowiedziałam się, że... Że mam rodzinę ze strony mamy... Ciocię, wujka, siostrę... - wyznała

Nie wiedziałam co powiedzieć więc tylko ją mocno przytuliłam.

~Pati~
Kiedy chłopcy już poszli, porozmawiałam chwilę z Klaudią. Opowiedziała mi o swojej randce z Leondre. To słodkie z jego strony. Oni są idealni, bardzo się cieszę, że im też się układa. Przyjaciółka położyła się spać a ja udałam się do łazienki wziąć ciepły prysznic. Woda spływająca po moim ciele mnie orzeźwiła. Właśnie tego potrzebowałam w tym momencie. Odświeżona wyszłam z toalety, położyłam poduszkę na ziemi i oparta o łóżko usiadłam na niej. Miałam już dzisiaj dość łóżka, ponieważ spędziłam w nim cały dzień. Sięgnęłam po telefon i weszłam na facebooka. Wzięłam do ręki małą karteczkę, na której mama zapisała mi imię i nazwisko mojej siostry gdybym chciała się z nią skontaktować. Spojrzałam na papierek, "Karolina Lisicka".

- Ładne imię w sumie - powiedziałam sama do siebie uśmiechając się

Drżącymi rękoma wpisałam dane w wyszukiwarce na fejsie. Wyświetliło się kilka wyników jednak tylko pierwsza osoba wydawała się pasować do zdjęcia, które wcześniej pokazała mi mama.

- Jest śliczna - ze łzami w oczach stwierdziłam

Wysłałam jej zaproszenie do grona znajomych, na odpowiedź długo nie musiałam czekać... Przez chwilę zawachałam się czy napisać.

- Spokojnie, to przecież Twoja siostra - powiedziałam do siebie

Wysłałam wiadomość...

do Karolina
Hej

od Karolina
Znamy się?

do Karolina
Jestem Twoją siostrą...

od Karolina
Co Ty gadasz dziewczyno? Chyba sobie żartujesz... Ja nie mam siostry!

Kiedy zobaczyłam treść ostatniej wiadomości ponownie w dniu dzisiejszym wybuchnęłam płaczem. Rzuciłam komórkę w kąt z całej siły.

- Czy to są jakieś cholerne żarty? - wykrzyczałam

Miałam dość. Skulona nadal siedząc na podłodze schowałam głowę w rękach próbując zrozumieć...

~Karolina~
Siedziałam przy laptopie włączając swoją ulubioną piosenkę BAM kiedy napisała do mnie jakaś dziewczyna o imieniu Patrycja. Szybko zapytałam ją czy się znamy, jednak jej odpowiedzieć strasznie mnie zszokowała.

od Patrycja
Jestem Twoją siostrą...

Laska ma chyba nieźle na bani zryte, no cóż takie się zdarzają. Westchnęłam i odpisałam:

do Patrycja
Co Ty gadasz dziewczyno? Chyba sobie żatujesz... Ja nie mam siostry!

Postanowiłam zejść na dół i napić się wody, bo mnie wkurzyła ta laska. Nawet jeśli to miał być żart to kiepski. Nie lubię ludzi cisnących bekę ze wszystkiego. Ich życie wydaję się takie idealne, nie można się przecież cały czas śmiać, Z pewnością ona była jedną z takich osób lub po prostu ma nudne życie,.. Wyjęłam zimną wodę z lodówki po czym nałam do szklanki, Czułam na sobie wzrok mojej mamy, która siedziała przy stole. Zawsze wie kiedy mnie coś gryzie...

- Co się stało, kochanie? - zapytała przejrzawszy mnie

Westchnęłam więc usiadłszy obok niej.

- Bo widzisz... Nie rozumiem ludzi. Przed chwilą napisała do mnie jakaś idiotka próbując mi wmówić, że jest moją siostrą - zaśmiałam się lekko
- Tak? - niepewnie spytała - A jak miała na imię? - spytała

Słucham? Po co jej to wiedzieć? Nie jest sobą, gdyby była nie drążyła by tematu. Coś jest na rzeczy...

- Mamo? - spojrzałam pytająco
- Patrycja, prawda? - powiedziała

Że co? Zamurowało mnie! Skąd ona o tym wie?

- Co? To znaczy... To znaczy, że ona miała rację? - wykrzyknęłam
- Patrycja jest córką mojej siostry Agnieszki... Straciłyśmy kontakt po wyprowadzce... Ustaliłyśmy, że nie będziemy nic Wam mówić...  - tłumaczyła ze spokojem tak jak zwykle
- Dlaczego do cholery? Dlaczego? - wydarłam się jednak nie oczekiwałam odpowiedzi

Wbiegłam po schodach do pokoju. Skapnęło mi kilka łez, które szybko wytarłam. Nie jestem beksą. Byłam zła, zła i wkurzona. Kopnęłam nogą w łóżko. Nie jestem w stanie opisać jak się czułam... Oszukana? Zdradzona? Było beznadziejnie i w tym momencie uświadomiłam sobie, że moja siostra musi czuć się jeszcze gorzej tym bardziej po tym co jej napisałam.

- Co ja najlepszego zrobiłam? - wyrzuciłam ręce do góry

Wzięłam telefon do ręki chcąc naprawić swój błąd.


Hejka xx Mamy nowy rok, więc wstawiam rozdział haha Mam nadzieję, że się podoba <3 Korzystając z okazji mam do Was wszystkich wielką prośbę <3 Jeżeli ktoś z Was był na YSOT w Warszawie, a po koncercie poszedł na tyły klubu pod bus chłopaków i widział moment, w którym Leo wyszedł z klubu... Jeżeli ktoś z Was ma zdjęcia lub nagrania z tamtego momentu lub znacie osobę, która może je mieć, napiszcie proszę do mnie na facebooku (Patrycja Bogusz) lub napiszcie w komentarzu <3 Jest to dla mnie mega ważne, a było tam sporo osób więc ktoś musi mieć zdjęcia! Mam nadzieję, że mogę na Was liczyć i mocno wierzę, że się uda xx Kocham Was, do następnego! <3

19 komentarzy:

  1. Jak zawsze genialne ��������

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział <3 Mam nadzieję, że Karolina naprawi swój błąd, bo nie jestem zadowolona ze swojej córki :') Czekam na następny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha rozsmieszylas mnie kc 💘 no zobaczymy jak to będzie:*

      Usuń
    2. Mamo spokojnie poprawię się :") Xd <3 Next <3

      Usuń
  3. "Ło kuśfa" :D
    Czekam na nexta <3
    /Gabi♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Boszki *o* Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Najlepsze :) Nie mogę się doczekać dalszych rozdziałów.

    OdpowiedzUsuń
  6. To jest mega ! Czekam na kolejny👌👌😍😍

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapraszam do siebie ^^ :*
    http://keep-smiling-143.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedy next?😍 mega rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  9. Kurde boskie xdd czekam na następny rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedy next?świetny rozdział 👌😍

    OdpowiedzUsuń
  11. wspaniałe czekam na następne i żeby było dłuższe!

    OdpowiedzUsuń