Stało tam wiele osób ale ja dostrzegłam tylko dziewczynę z Facebooka i stojącą obok niej kobietę. Mama uśmiechnęła się po czym zaczęła iść w ich stronę. Zestresowana i zdezorientowana powoli podążałam za nią nie panując nad sobą. Blondynka patrzyła na mnie pytającym wzrokiem po czym wybuchnęła śmiechem podbiegając do mnie, przytuliła się i powiedziała:
- Cześć siostrzyczko
Poczułam jak po moich policzkach spływają łzy, łzy szczęścia. Nie wierzę, że mam przy sobie swoją siostrę.
- Cześć Karolinko - uśmiechnęłam się przez łzy
- Ej nie płacz - uśmiechnęła się a ja poczułam obejmującą mnie rękę
Trochę się wystraszyłam bo Karolina stała na przeciwko mnie. Odwróciłam głowę w bok. A no tak.
- Ooo Klaudia - zaśmiałam się
- No hej - też się śmiała - Może przedstawisz mnie swojej siostrze? - założyła na siebie ręce
- Sama dopiero ją poznałam - przewróciłam oczami
- Jestem Klaudia - podała rękę blondynce
- Karolina - uśmiechnęła się
W tym momencie podeszły do nas nasze mamy, więc przywitałam się z moją ciocią.
- To co? Wracamy do domu małe? - spytała moja rodzicielka
- Jasne - odparłyśmy równocześnie i ruszyłyśmy w kierunku samochodu
- Chłopcy dają radę z imprezą? - wyszeptała Karolina aby Klaudia nas nie słyszała
- Potrzebują więcej czasu - odparłam
- Co zrobimy? - spytała zainteresowana
- Impreza jest u nich w domu więc nie jest tak źle - uśmiechnęłam się
- Z czym nie jest źle? - zobaczyłam uśmiechniętą Klaudię
~Klaudia~
Kierowaliśmy się do samochodu a Pati rozmawiała ze swoją siostrą, widać, że dobrze się dogadują. Podeszłam bliżej chcąc włączyć się do rozmowy.
-... więc nie jest tak źle - usłyszałam jak przyjaciółka mówi ściszonym głosem
- Z czym nie jest źle? - dopytałam
- No właśnie z niczym, wszystko dobrze - odpowiedziała szybko Pati, była jakaś spięta
- Nooo - przeciągnęła Karolina chcąc zmienić temat, a przynajmniej takie wrażenie odniosłam - Słyszałam, że masz urodziny dzisiaj - uśmiechnęła się - Wszystkiego najlepszego! - wykrzyknęła
- Dziękuję bardzo, to kochane - odparłam i wszyscy wsiedliśmy do samochodu
Widziałam, że dziewczyny miały dużo tematów do rozmowy więc nie chciałam im przeszkadzać. Wyjęłam telefon z kieszeni, chciałam sprawdzić media. Cała tablica zasypana życzeniami, tyle miłych słów. Nie zależało mi jednak na milionie często pustych i fałszywych życzeń. Wystarczyłyby mi jedne od niego. Ale od rana nie dostałam nic,żadnej wiadomości od Leo. Nie odzywa się od wczoraj. Zapomniał? Nie musiał przecież nawet pamiętać. Pewnie nawet nie wie, skąd miałby wiedzieć? Nigdy mu nie mówiłam. Ale mógł się zainteresować w końcu jesteśmy razem. Poczułam jak moje oczy zapełniają się łzami, którym nie mogę dać uciec. Nie dzisiaj. Dzisiaj są moje urodziny i będzie idealnie. Z takim nastawieniem oparłam głowę o szybę podziwiając widoki za oknem.
- Chłopcy dają radę z imprezą? - wyszeptała Karolina aby Klaudia nas nie słyszała
- Potrzebują więcej czasu - odparłam
- Co zrobimy? - spytała zainteresowana
- Impreza jest u nich w domu więc nie jest tak źle - uśmiechnęłam się
- Z czym nie jest źle? - zobaczyłam uśmiechniętą Klaudię
~Klaudia~
Kierowaliśmy się do samochodu a Pati rozmawiała ze swoją siostrą, widać, że dobrze się dogadują. Podeszłam bliżej chcąc włączyć się do rozmowy.
-... więc nie jest tak źle - usłyszałam jak przyjaciółka mówi ściszonym głosem
- Z czym nie jest źle? - dopytałam
- No właśnie z niczym, wszystko dobrze - odpowiedziała szybko Pati, była jakaś spięta
- Nooo - przeciągnęła Karolina chcąc zmienić temat, a przynajmniej takie wrażenie odniosłam - Słyszałam, że masz urodziny dzisiaj - uśmiechnęła się - Wszystkiego najlepszego! - wykrzyknęła
- Dziękuję bardzo, to kochane - odparłam i wszyscy wsiedliśmy do samochodu
Widziałam, że dziewczyny miały dużo tematów do rozmowy więc nie chciałam im przeszkadzać. Wyjęłam telefon z kieszeni, chciałam sprawdzić media. Cała tablica zasypana życzeniami, tyle miłych słów. Nie zależało mi jednak na milionie często pustych i fałszywych życzeń. Wystarczyłyby mi jedne od niego. Ale od rana nie dostałam nic,żadnej wiadomości od Leo. Nie odzywa się od wczoraj. Zapomniał? Nie musiał przecież nawet pamiętać. Pewnie nawet nie wie, skąd miałby wiedzieć? Nigdy mu nie mówiłam. Ale mógł się zainteresować w końcu jesteśmy razem. Poczułam jak moje oczy zapełniają się łzami, którym nie mogę dać uciec. Nie dzisiaj. Dzisiaj są moje urodziny i będzie idealnie. Z takim nastawieniem oparłam głowę o szybę podziwiając widoki za oknem.
~Pati~
Wsiedliśmy
do samochodu, a Klaudia wyjęła telefon. Poszłam w jej ślady chcąc
sprawdzić czy nie ma żadnego smsa od Charliego. Uruchomiłam
iPhona, popatrzyłam na ekran blokady, na którym widniało zdjęcie
z Charliem całującym mnie w policzek. Uśmiechnęłam się sama do
siebie chcąc odblokować telefon ale przeszkodziła mi siostra
zabierając mi go.
- Co Ty wyprawiasz? - zaśmiałam się
- Co Ty wyprawiasz? - zaśmiałam się
- OMG!
To zdjęcie jest idealne! - wykrzyknęła - Też jesteś BAMBINO?
O
kurde. No to mnie zatkało. Nie mówiła nic wcześniej.
- No
tak - zawahałam się
- Czemu
nie powiedziałaś? - spojrzała pytająco
- Ty
też nic nie mówiłaś - wybuchnęłam śmiechem bo cała ta sytuacja
mnie bawiła
- Ogółem
to mega ten photoshop - oddała mi iPhona a ja nie mogłam przestać
się śmiać
- No
co? - zdezorientowała się - Sama go robiłaś?
\
\
Mama
przysłuchająca się całej rozmowie popatrzyła na mnie znacząco w
lusterku. Oj mamo wiem o co Ci chodzi. Nie! Ona nie może się teraz
dowiedzieć. To będzie niespodzianka. Pokiwałam lekko głową aby
dać jej do zrozumienia by siedziała cichutko. Uśmiechnęła się
tylko.
- Tak,
tak jakby - odpowiedziałam na pytanie siostry
- Nieźle
wyszedł - stwierdziła
Może
dlatego, że jest prawdziwy - pomyślałam.
- Mówisz?
Słuchaj, pisałaś, że chciałabyś spotkać dwie ważne dla Ciebie
osoby... To chodziło o nich? - skierowałam pytanie do blondynki
- Tak,
właśnie - uśmiechnięta oświadczyła
- Już
niedługo - powiedziałam sama do siebie nadal nie mogąc uwierzyć
w zaistniałą sytuację
**
Niedługo
potem byliśmy już w domu. Pokazałam Karolinie pokój i
powiedziałam, aby się rozgościła bo dzisiaj razem z mamą zostają
u nas. Zeszłam w tym czasie na dół poszukać Klaudii. Znalazłam
ją w kuchni, wyciągała sok z lodówki. Kiedy się obróciła
powiedziała:
- Ooo,
właśnie chciałam z Tobą pogadać
- No
widzisz - uśmiechnęłam się - Czemu się nie odzywałaś podczas
drogi? - spytałam
- Nie
chciałam Wam przeszkadzać - puściła mi oczko - Niezła sprawa
z Twoją siostrą, co? Zamierzasz jej powiedzieć?
- Na razie
nie mówmy nic, sama się dowie z czasem - oświadczyłam
- Kto
i o czym się dowie? - weszła niespodziewanie do kuchni
- Yyyy
– zaczęłam
- No,
jej mama o tym, że Pati znów wydała wszystkie pieniądze na buty - wymyśliła Klaudia, popatrzyłam na nią wzrokiem 'zabiję Cię', w
kłamaniu ona nie jest najlepsza
- Tak,
własnie - wymusiłam uśmiech - Jestem uzależniona od kupowania
butów, to cała ja -zaśmiałam się rozpaczliwie i weszłam na
górę aby się przebrać
Założyłam
szarą koszulkę, która wpuściłam w czarną, rozkloszowaną
spódniczkę. Wyglądałam tak.
Zeszłam
na dół a w międzyczasie dostałam smsa.
od
Charlie
Wszystko
gotowe, możecie przyjść x Czekamy <3
Odpisałam
mu krótko i znów znalazłam się w kuchni. Dziewczyny rozmawiały,
jednak ich wzrok skupił się na mnie, uśmiechały się.
- Ładnie
wyglądasz - skomplementowała Karolina
- Wychodzimy
gdzieś, że tak się odstawiłaś? - zaśmiała się przyjaciółka
- Ej
no nie przesadzaj, wyglądam normalnie - stwierdziłam - I żebyś
wiedziała, że idziemy. Pomyślałam, że sprawdzimy co u chłopaków,
Karolina chętnie ich pozna a Tobie złożą życzenia - posłałam
uśmiech w jej stronę
- Wątpię - posmutniała - Nie odezwali się od rana, żadnych życzeń - uśmiechnęła się smutno
-Ej
nie przejmuj się - podeszłam do niej i ją przytuliłam - Pewnie byli zajęci, a dzień dopiero się zaczął - pocieszyłam
ją
- Może - westchnęła
- To
idziemy laski? - pełna energii wykrzyknęłam otrzymując radosną
odpowiedź mojej siostry i trochę mniej entuzjastyczną przyjaciółki
Oj
Klaudia, czy Ty naprawdę myślisz, że oni mogliby zapomnieć?
Szłyśmy
w ciszy a ja nie mogłam przestać się uśmiechać na samą myśl o
tym, że za chwilę obie te dziewczyny będą mega szczęśliwe.
Żadna z nich nie wie jaka niespodzianka na nie czeka.
~Klaudia~
Podczas
drogi żadna z nas się nie odezwała ale nie przeszkadzało to
nikomu. Mam tylko nadzieję, że nie zawiodę się jeszcze bardziej.
Pati cały czas się uśmiechała, pewnie nadal jest szczęśliwa, że
spotkała swoją siostrę.
Drzwi
otworzyła nam jak zwykle uśmiechnięta pani Victoria, która
przytuliła mnie i powiedziała:
- Słyszałam,
że masz urodziny myszko, wszystkiego najlepszego!
- Dziękuję
bardzo - chociaż ona jedyna pamiętała - Ale skąd pani
wiedziała? - spytałam zdziwiona
- Aaa - zawahała się - Pati kiedyś mówiła - oświadczyła
Ludzie
wokół mnie zachowują się dzisiaj dość dziwnie...
- Chłopcy
są w salonie - dodała
Zmierzałyśmy
do pomieszczenia wskazanego przez mamę bruneta, w którym było
nadzwyczaj cicho. Z daleka nie dostrzegłam nikogo co było dziwne.
Kiedy przeszłyśmy przez próg przede mną wyskoczyli Charlie i Leo
razem ze znajomymi krzycząc "Niespodzianka!" Stałam tam i
patrzyłam jak wryta. Jednak nie zapomnieli! Jeju są najlepsi, to
najwspanialsza rzecz jaką mogli dla mnie zrobić. Podeszli razem z
Charliem bliżej.
- Wszystkiego
najlepszego księżniczko - powiedział brunet kładąc swoje ręce na mojej talii i pocałował mnie
- Jesteś
najlepszy - stwierdziłam kiedy się oderwaliśmy od siebie
Chciał
coś odpowiedzieć ale Charlie go odsunął powiedziawszy:
- Spadaj
młody, teraz ja jej składam życzenia - pokazał mu język
- Najlepszego
siostra - poczochrał moje włosy przytulając mnie
- Dzięki
brat - zaśmiałam się
Jest
idealnie.
~Karolina~
Szłyśmy
na imprezę z okazji urodzin Klaudii, a ja miałam mieszane uczucia.
Cieszył mnie fakt, że jestem już z Pati. Jej przyjaciółka też
jest fajna i dobrze się dogadujemy. Za chwilę poznam jej znajomych,
a właściwie to chłopaków moich towarzyszek. Cieszę się bo lubię
poznawać nowych ludzi i jestem otwarta na znajomości. Mam tylko
nadzieję, że się polubimy. Zbliżałyśmy już się do drzwi kiedy
ktoś do mnie zadzwonił. Odruchowo zaczęłam szukać telefonu w
torebce, a w międzyczasie otworzyła nam drzwi jakaś kobieta. Nie
przysłuchiwałam się rozmowie, nie zwracałam jak na razie uwagi na
nic prócz znalezienia komórki. Kiedy już mi się to udało, telefon
oczywiście ucichł. Takie moje szczęście. Zerknęłam tylko na
ekran.
Nieodebrane
połączenie od Mamuś <3
To
pewnie nic ważnego więc oddzwonię do niej później. Weszliśmy do
salonu gdzie mieli znajdować się znajomi, którzy tuż po naszym
wejściu wyskoczyli krzycząc: Niespodzianka!
Stanęłam
i nie umiałam się ruszyć. Nie umiałam nic zrobić. Patrzyłam i
nie wierzyłam. Czy to się dzieje na prawdę? Czy to jest sen? Moje
oczy się zaszkliły a po chwili zaczęły kapać łzy. Podeszli
bliżej, a ja nadal nie umiałam się ruszyć. Charlie przywitał się
z Pati, czyli jednak są razem. Jednak o nim mi pisała. Oboje
złożyli życzenia Klaudii po czym stanęli naprzeciw mnie:
- To
Ty musisz być Karolina - powiedział Charlie uśmiechając się,
kocham ten uśmiech
O
mój Boże. On wie o moim istnieniu. Stoją przede mną a ja robię z
siebie idiotkę. Łzy znowu zaczęły lecieć jedna po drugiej. Nie
wierzę w to co się dzieje.
- Ej,
czemu płaczesz? Wszystko w porządku? - zapytał Leo
Nie
wytrzymałam i przytuliłam ich obu. Czułam się tak bezpiecznie,
staliśmy wtuleni w siebie a kiedy już ich puściłam powiedziałam:
- Wszystko
dobrze, właśnie spełniłam swoje największe marzenie - uśmiechnęłam się
- I
wszystko jasne - zaśmiali się obaj a ja przytuliłam ich
ponownie, tym razem każdego z osobna
~Pati~
Niespodzianka
w pełni się udała, Karolina była jeszcze bardziej zaskoczona niż
Klaudia. Impreza rozkręciła się na dobre. Stałam przy stole
zastawionym jedzeniem i piciem kiedy podeszła do mnie siostra.
- Czemu
wcześniej mi nie powiedziałaś, że ich znasz? - szturchnęła mnie
w ramię
- Nie
pytałaś – uśmiechnęłam się – Poza tym nie mówiłaś, że
jesteś BAMBINO
- Powiedziałam
w samochodzie. Czekaj czekaj, w takim razie to zdjęcie nie było
photoshopem -złapała się za głowę wybuchając śmiechem
- Nie
było - również zaczęłam się śmiać - Widzisz, mówiłam,
że uda Ci się ich spotkać - puściłam jej oczko
- A
to tylko dzięki Tobie - przytuliła się, jest słodka
- Oj
tam, nie przesadzaj - machnęłam ręką
W
tym momencie podszedł do nas Brooklyn, pierwszy raz od kilku dni
spojrzał na mnie w miarę normalnie, pocałował mnie w policzek i
powiedział:
- Hej
Byłam
zdziwiona jego zachowaniem, jeszcze wczoraj miał mnie w dupie. No
nic
- Cześć - odpowiedziałam pytającym tonem
- Może
przedstawisz mnie swojej...? - oczekiwał odpowiedzi
- Siostrze - wtrąciła się jak zwykle uśmiechnięta Karolina
No
tak, był miły bo czegoś chciał. No nie ważne. Myślałam, że
się przyjaźniliśmy ale chyba się myliłam.
- To
jest Karolina - uśmiechnęłam się - Karolina, poznaj Brooklyna - wymusiłam uśmiech i poczułam jak ktoś obejmuje mnie w talii
- Porywam
Cię na chwilkę - wyszeptał a ja odwróciłam się w jego stronę
i pocałowałam blondyna w usta
~Brooklyn~
Stałem
na schodach na tym całym przyjęciu dla Klaudii, postanowiłem
jednak przyjść, będę miał przynajmniej tego blondyna na oku.
Wiedziałem, że jest ważny dla Pati jednak nie sądziłem, że tak
szybko będą razem. Wróć. Że w ogóle będą razem. Ona nadal mi
się podoba... Na odwzajemnienie jej uczuć nie ma co liczyć więc
pozostaje tylko zemsta lub próba wzbudzenia zazdrości. Stojąc na
schodach zauważyłem brunetkę rozmawiającą z jakąś dziewczyną,
której wcześniej tutaj nie widziałem. Postanowiłem do nich
podejść.
- Hej -
pocałowałem Pati w policzek, mam nadzieję, że nie zdziwiła się
zbyt mocno
- Cześć - odparła rozkojarzona
- Może
przedstawisz mnie swojej...? - zasugerowałem
- Siostrze - blondynka posłała mi uśmiech
Czyli
jednak siostra... Ta dziewczyna jest kluczem do mojego planu.
Rozkocham ją w sobie, może wtedy Pati zobaczy co traci. A jeśli
nie, to brutalnie rzucę jej słodką siostrzyczkę.
- To
jest Karolina - uśmiechnęła się przedstawiając mi swoją
siostrę - Karolina, poznaj Brooklyna
W
tym momencie zobaczyłem blondyna, który zabrał Pati. Miałem
ochotę mu przywalić jak zwykle gdy go widzę. Gość to totalny
ciota, śpiewający pedałek... Ze swoim rapującym ziomkiem robią
karierę nie wiadomo jakim cudem, a miliony rozemocjonowanych
dziewczynek wydają hajs, żeby mieć minutę na przytulenie typów.
- Też
lubisz tych gościów? - zapytałem nowo poznanej dziewczyny
- Bars
and Melody? - na jej twarzy pojawił się uśmiech - Kocham ich! To
moi idole - wykrzyknęła
O
nie, kolejna - mentalnie westchnąłem. Ale dobra z niej dupa,
będzie można się trochę zabawić.
- Pati nigdy nie wspominała o Tobie... - zacząłem
- Pati nigdy nie wspominała o Tobie... - zacząłem
- Ymm, tak bo to dość świeża i delikatna sprawa - spoważniała - Za to o Tobie też nic mi nie mówiła - zaśmiała się
- Ahhh miło - uśmiechnąłem się sarkastycznie
- Oj tam, na pewno Cię lubi - szturchnęła mnie w ramię
- Mhm - odparłem zamyślony
- Tak właściwie to skąd się znacie? - spytała
- Tańczymy duet na konkursie krajowym - wyjaśniłem
- Tańczysz? Pokaż mi coś - nalegała
- Kiedy indziej - zaproponowałem
- Tchórz - wymamrotała
- Słucham? - podszedłem bliżej patrząc jej w oczy, cały czas się uśmiechała, nie utonęła w nich, jest inna niż wszystkie
- Tchórzysz - powtórzyła zakładając ręce na siebie
- Chodź - pociągnąłem ją za nadgarstek, a ona natychmiast zabrała rękę
- Łapy przy sobie koleś - warknęła
- Hoho zadziorna jesteś - pokazałem aby szła za mną
- Gdzie mnie zabierasz? - zapytała
- Spokojnie, nie zgwałcę Cię - odparłem
- No tego to ja nie wiem - burknęła
- Chcesz w końcu zobaczyć jak tańczę czy nie?
~Pati~
Charlie porwał mnie a Karolina została sama z Brooklynem. Nie wiem co on znów kombinuje ale nie mam najlepszego przeczucia. Odeszliśmy kawałek aby usiąść na kanapie.
- Jak się spisaliśmy? - zapytał blondyn
- Jest świetnie ale powinieneś chyba zapytać Klaudii - zaśmiałam się - W końcu to jej impreza
- O wilku mowa - wybuchnął śmiechem wskazując na blondynkę zmierzającą szybkim krokiem w naszym kierunku
Z impetem usiadła pomiędzy nami, odwróciła się do Charliego uderzając go włosami i mówiąc:
- Przepraszam Charls, minutka - odwróciła się tym razem do mnie, cała sytuacja wyglądała komicznie
- O co chodzi? - wybuchnęłam śmiechem
- Co do jasnej cholery robi tutaj Holly? - wyglądała na wkurzoną
- Dziewczyna z tańców? - upewniłam się - Była zaproszona, a coś z nią nie tak? - zdziwiłam się
- Wszystko z nią nie tak, ta laska jest chora - wyrzuciła ręce w górę
- Jak to? Nie wspominałaś nic o niej - westchnęłam
- Później Ci opowiem - wskazała na Leo, który zniecierpliwiony na nią czekał i wstała
Przysunęłam się do Charliego i sarkastycznie powiedziałam:
- Widzisz? Zawaliliście co do Holly
- Nie da się wszystkiego przewidzieć - odparł - Wydaje mi się, że powinienem coś dostać z racji udanego przyjęcia - uniósł brwi
- Wybacz Lenehan - posmutniałam - Nic nie mam dla Ciebie
- Wystarczy mi to - pochylił się i złączył nasze usta w namiętnym pocałunku
~Klaudia~
Zdenerwowana podniosłam się z kanapy. Pati ma rację, nie mogę ich winić, nie wiedzieli o mojej sytuacji z Holly. Wkurzała mnie, cały czas kręciła się po domu bez celu. Z nikim nie rozmawiała, świdrowała mnie wzrokiem i bezskutecznie próbowała zbliżyć się do Leo. Podeszłam do bruneta, który mnie objął powiedziawszy:
- Nie możesz mi tak cały czas uciekać Kopciuszku
- Nie uciekam - uśmiechnęłam się - Po prostu dużo tutaj się dzieje - westchnęłam
- Wyluzuj się - złapał mnie za rękę - Chodź ze mną, mam coś dla Ciebie - szepnął i zaprowadził mnie do ogrodu, stanęliśmy tuż przy basenie
Na dworze już się ściemniało, Leo poprosił mnie abym poczekała na niego chwilkę a on zaraz do mnie wróci. Momentalnie kiedy wyszedł, z nikąd pojawiła się Holly.
- Czego znowu chcesz? - westchnęłam
- Tego co zwykle - uśmiechnęła się podchodząc bliżej
- Nie wiem czy zauważyłaś ale jego tutaj nie ma - totalnie zlewałam to co do mnie mówiła
- Wystarczysz mi Ty! - wykrzyknęła i wzięła zamach chcąc mnie uderzyć
Mój szybki refleks jednak mnie nie zawiódł, więc zdążyłam się schylić. Potem obserwowałam już tylko jak poślizgnęła się i wpadła do basenu. Towarzyszył temu głośny plusk wody więc jak na zawołanie wszyscy obecni zbiegli się aby obejrzeć biorącą kąpiel Holly. Zaczęli się z niej śmiać i pokazywać na nią palcami. Wkurzona i zawstydzona wyszła z wody krzycząc: "To jeszcze nie koniec!"
- Oo Leo wróciłeś - uradowałam się widząc chłopaka, który od dłuższej chwili przyglądał się sytuacji
- Znowu ona? - westchnął pytając
- Niestety - uśmiechnęłam się smutno
- Czy ona Cię stalkuje? - zapytał
- Tak jakby... Wydaje jej się, że mi Ciebie odbije - spuściłam wzrok
- Jesteś moja, i zawsze będziesz - musnął mnie w policzek zahaczając o usta
- Wiem - wtuliłam się w niego - Kocham Cię
~Holly~
Przez tą sukę wpadłam do basenu. Ośmieszyła mnie przed wszystkimi, ostro przesadziła. Nie wie z kim zadarła i pożałuje tego. Starałam się nie zwracać uwagi na ludzi wytykających mnie palcami. Pozbierałam resztki godności i wyszłam z basenu kierując się do wyjścia z domu. Odkrzyknęłam tylko, że to jeszcze nie koniec i opuściłam ogród. Wyszłam przed dom gdzie zobaczyłam Brooklyna i jakąś laskę, pewnie przyprowadził sobie nową. Kończył tańczyć, zawsze tak wyrywa laski. Korzystając z okazji krzyknęłam radośnie:
- Brooks! - chciałam go przytulić ale mnie odepchnął mnie, nie dziwię mu się, w końcu byłam cała mokra
- No co? - zaśmiałam się - Podziękuj przyjaciółce swojej 'dziewczyny', to ona mnie tak urządziła
- Masz dziewczynę? - wypaliła prosto z mostu blondynka
- Nie, to nie tak - odparł Brooks
- Nawet jeśli to nie rób sobie nadziei mała, on co chwila ma kogoś nowego - posłałam jej oczko
- Tak, bo jedyne czego pragnę w życiu to być dziewczyną gościa zapatrzonego w siebie - odparła i weszła do środka
- O co chodzi Holly? - niechętnie zapytał
- Oj Brooks, ile my się znamy - zaczęłam - Po co Ci ta dziewczyna? Kto to jest?
- Co Cię to obchodzi? - wkurzony naskoczył
- Dobrze wiem, że nie podoba Ci się. Stać Cię na więcej, jest Ci do czegoś potrzebna... Do czego? - ciągnęłam
- Nie wiesz kto mi się podoba a kto nie - oświadczył - Zresztą czemu mieszasz się w nie swoje sprawy?
- Ty masz problem z Patrycją, ja z Klaudią - zaczęłam - Musimy działać razem Brooks, a wszyscy będą szczęśliwi. Ty dostaniesz to co chcesz, podobnie jak ja - podeszłam bliżej, nasze oczy były na jednej linii
- Nie Holly - powiedział
- Słucham? - odsunęłam się gwałtownie
- Nie, ja dam sobie radę sam. Ty też powinnaś... Nie mieszaj mnie w to, nie mam nic do Klaudii - odszedł
- Popełniasz błąd! - wykrzyczałam - Prędzej czy później zmienisz zdanie, daj mi znać...
Nie usłyszałam odpowiedzi a jedynie zatrzaskiwane drzwi.
~Karolina~
Wróciłam z powrotem na imprezę. Ten cały Brooklyn jest trochę dziwny, ale muszę przyznać, że przystojny. Tancerz z niego też nie najgorszy. Postanowiłam znaleźć Pati aby wypytać ją o niego, bo coś mi w nim nie pasuje. Zobaczyłam ją z daleka, już miałam podejść ale zatrzymała mnie ręka, jego ręka.
- Hej - uśmiechnął się czarująco
- No cześć - wymamrotałam
- Czemu sobie poszłaś? - zapytał
- Może nie miałam ochoty słuchać o Twoich poprzednich laskach? - zasugerowałam - Mogę już iść? - obróciłam się ale on zagrodził mi drogę
- Jesteś zazdrosna czy jak? Nie rozumiem - stwierdził
- Zazdrosna o co? - wybuchnęłam śmiechem - Gościu czy Ty myślisz, że jestem jedną z lasek, które zakochują się w dopiero co poznanym chłopaku i uważają, że jest ich miłością życia?
- Miałem taką nadzieję? - na jego usta wkradł się uśmiech
- W takim razie jesteś głupi - chciałam go wyminąć ale znów mi nie pozwolił - Czego Ty ode mnie chcesz? - krzyknęłam
- Spokojnie, nie tak głośno. Po prostu Cię lubię, okej? Taki mam charakter, nic na to nie poradzę - wyjaśnił
- Pewnie - westchnęłam
Zaczęła lecieć wolna piosenka, a on jakby zmieniwszy się w innego człowieka czule zapytał:
- Zatańczymy?
- Nie umiem - krótko odparłam
- To nic trudnego - uśmiechnął się podając mi rękę, którą mimowolnie chwyciłam
~Klaudia~
Nim
się obejrzeliśmy wszyscy ludzie zdążyli zniknąć z ogrodu, a my
zostaliśmy sami.
- Więc
na czym skończyliśmy? - spytał Leo
- Kazałeś
mi tutaj czekać - zaśmiałam się
- Aaa,
tak - pocałował mnie w policzek - Mam coś dla Ciebie - uśmiechnął się
- Leo,
nie trze... - nie dał mi dokończyć kładąc palec na moich ustach
- Ciii,
zamknij oczy - nakazał
Zrobiłam
to o co mnie poprosił, a po chwili poczułam jego ręce na swojej
talii. Przysunął mnie bliżej i złożył namiętny pocałunek na
moich ustach, który momentalnie oddałam.
- Możesz
częściej 'mieć coś dla mnie' - stwierdziłam otwierając oczy
- Jeśli
o to chodzi to jestem do dyspozycji - zaśmiał się - To jeszcze
nie wszystko księżniczko - oświadczył podając mi ładnie
ozdobioną kopertę
Popatrzyłam
na nią zdziwiona, a ten znów wybuchł śmiechem mówiąc:
- No
otwórz - objął mnie w talii od tyłu
Otworzyłam
kopertę i wyjęłam z niej coś co przypominało bilety.
Uśmiechnęłam się sama do siebie.
- Bilety
lotnicze do Brighton? - rozczulona zadałam pytanie mimo, że znałam
na nie odpowiedź
- Polecimy
dzień wcześniej, żeby mieć czas dla siebie - wyszeptał całując
mnie w szyję
Nadal
obejmował mnie od tyłu. Zaczął się lekko kołysać razem ze mną.
- Podoba
się? - spytał
- I
jeszcze pytasz? Brighton to chyba najpiękniejsze miasto w Anglii, do
tego będę tam z najważniejszą osobą w moim życiu... Dziękuję,
Leo! Dziękuję - odchyliłam głowę do tyłu aby go zobaczyć a
on korzystając z okazji cmoknął mnie w usta na co się
zarumieniłam
- Nie
ma za co, dla mojej księżniczki zrobię wszystko - szepnął
~Pati~
Po
tym jak zobaczyłam Holly w basenie, zrozumiałam, że coś większego
jest na rzeczy. Będę musiała sobie dzisiaj poważnie porozmawiać
z Klaudia. Weszliśmy z Charliem do kuchni aby się czegoś napić.
Wyjęłam z lodówki Colę a Charlie postawił szklanki na blacie.
Zaczęłam nalewać napój do szklanek kiedy Charlie powiedział:
- Co
powiesz na wcześniejsze odwiedzenie Brighton? Mamy kupione bilety na
jutrzejszy lot, to część prezentu urodzinowego dla Klaudii od Leo.
My automatycznie się łapiemy - zaśmiał się
Kiedy
to usłyszałam chwilowo straciłam czucie w rękach i rozlałam
picie. Wszystkie wspomnienia wróciły. Znowu. Brighton,, Brighton,
Brighton. Zjebane Brighton. W natłoku ostatnich wydarzeń nie miałam
czasu zawracać sobie tym głowy, kompletnie zapomniałam. Na samą
myśl zaszkliły mi się oczy, jednak nie dałam wypłynąć łzom.
- Przepraszam - wymamrotałam wracając do rzeczywistości
Sięgnęłam
bo ścierkę i szybko wytarłam blat. Charlie nie zauważył chyba
mojego 'chwilowego załamania', bo stałam tyłem do niego.
Skończyłam wlewać napój i podałam mu szklankę.
- To
co? Tak w sumie to nie masz wyjścia - zaśmiał się
- No
fajnie - założyłam ręce na siebie nie dając po sobie poznać,
że coś jest nie tak
- Czyli
lecimy jutro do Brighton – ucieszył się
Ahhh,
spędźmy tam jeden dzień więcej. Może tym razem będzie lepiej.
Miasteczko samo w sobie jest urocze i piękne. Byłam tam kiedyś...
Pamiętam dokładnie ten dzień, trudno byłoby zapomnieć po czymś
takim. Smutno się uśmiechnęłam powtarzając jego słowa:
- Lecimy
jutro do Brighton
**
W
związku z wcześniejszym wyjazdem musiałam poinformować Brooksa o
próbie, którą będziemy musieli przełożyć. Odrobimy sobie już
na miejscu, przed konkursem. Zauważyłam jak tańczył wolnego z
moją siostrą. Lepiej niech uważa i nie wyobraża sobie za wiele,
bo jak coś jej zrobi to pożałuje. Oby Karolina nie wpadła...
Kiedy skończyła się piosenka podeszłam do nich.
- Przepraszam,
że Wam przeszkadzam ale muszę na chwilę pogadać z Brooklynem - uśmiechnęłam się - Mogę na słówko? - zwróciłam się do
niego
- Nie
sądziłem, że tak szybko to zadziała - usłyszałam jak mamrocze
coś pod nosem
- Chcesz
ze mną porozmawiać bo uświadomiłaś sobie, że Twój chłopak to
idiota i tak naprawdę kochasz mnie? - spytał z lekka sarkastycznie
kiedy odeszliśmy na bok
- Brooklyn!
- wykrzyknęłam - Czyli jednak o to chodzi, jesteś zazdrosny - dodałam po chwili
- Miałbym
być zazdrosny o niego? Proszę Cię - zaśmiał się
- Nie
wnikam - westchnęłam - Słuchaj, jutro nie będzie próby - szybko załatwiłam sprawę
- Czyżby
znowu sprawy rodzinne? - drażnił się
- Oj
daj spokój, nie mam ochoty na sprzeczki. Przećwiczymy ostatni raz
już w Brighton, przed konkursem - wyjaśniłam - Aha, i jeszcze
jedno... Uważaj na moją siostrę - dodałam i odeszłam
Brooklyn
jest osobą o dziwnym charakterze. Jednego dnia potrafi być kochany
i czarujący, a drugiego może Cię totalnie zlewać. Nie ważne, nie
mam zamiaru się nad tym roztrząsać.
Impreza
powoli dobiegała końca, ludzie zaczęli się rozchodzić, a za
chwilę zostaliśmy tylko ja, Klaudia, Karolina, Leo i Charlie. Razem
szybko uwinęliśmy się ze sprzątaniem. Kiedy wszystko było już
na tip-top opuściłyśmy dom chłopców wiedząc, że musimy
spakować rzeczy na jutrzejszy lot, który jest już o godzinie 11.
Może nie będzie tak źle, w końcu to nie będzie cały dzień.
Jedynie kilka godzin. Pocieszająca wizja... Mhm. Podczas drogi
Klaudia się odezwała:
- Jak
tam po spotkaniu idoli, Karolina?
- Cudownie,
nadal nie mogę w to uwierzyć. Tak jakby to był piękny sen - uśmiechała się
- A
co Brooklyn od Ciebie chciał? - spytałam
- Sama
nie wiem - westchnęła - Gość jest dziwny, najpierw
rozmawialiśmy i było spoko. Chciałam,żeby pokazał mi jakieś
kroki taneczne więc wyszliśmy na dwór. A potem wyszła ta jakaś laska, która była cała mokra, więc wróciłam do domu bo mnie oboje irytowali ale on nie chciał się odczepić bo stwierdził, że mnie lubi - opowiedziała
- Uważaj
lepiej na niego, z nim to nie wiadomo - ostrzegłam
- Jakie
są Wasze relacje? - zaciekawiła się
- Kiedyś
były dobre, ale teraz jest zazdrosny o Charliego więc mnie zlewa - oświadczyłam
Na
tym skończyłyśmy rozmowę. Weszłyśmy do domu, gdzie Karolina
poszła wziąć prysznic. Byłyśmy same więc spytałam
przyjaciółki:
- O
co chodzi z Holly?
- Dobra,
słuchaj. Laska próbuje zniszczyć mój związek z Leo ale jak
narazie jej to chyba nie idzie więc się wkurza i robi wszystko,
żeby uprzykrzyć mi życie. Zaczęło się od fake kissa, o którego
poprosiła bruneta, później zaczęła mi wmawiać, że lepiej abym
się od niego odwaliła... Pamiętasz jak byliśmy w kinie? - spytała
przerywając swoją opowieść
- No,
pamiętam - dałam jej do zrozumienia aby mówiła dalej
- Nie
wiem jakim cudem ale tam też się znalazła i ubrudziła mi bluzkę
wywalając nachosy... No i dzisiaj też przyszła mi powiedzieć
swoje teorie, ale jak zobaczyła, że mam na nią totalnie wylane
chciała mnie uderzyć a w rezultacie sama wpadła do basenu
pogrążając się jeszcze bardziej -uśmiechnęła się
- Kurde,
Klaudia - wzięłam oddech - Czemu nie mówiłaś wcześniej?
- Nie
chciałam Cię martwić, i tak miałaś dużo swoich problemów - posłała mi ciepły uśmiech
- Rozumiem - moje kąciki ust powędrowały do góry - Najważniejsze, że
Leo Cię kocha - stwierdziłam i wyjęłam walizkę z szafy abyśmy
mogły z Klaudią się spakować
W
międzyczasie z łazienki wyszła moja siostra, która
zdezorientowana spytała:
- Gdzie
się wybieracie?
- Lecimy
razem z chłopakami wcześniej do Brighton. Wiesz oni mają koncert a
my konkurs -wyjaśniłam
- Dopiero
co się poznałyśmy, a Ty już mnie zostawiasz? - sarkastycznie
spytała
- Ej
to tylko jeden dzień, a następnego możesz przylecieć razem z
Panią Victorią. Chłopcy napewno wpuszczą Cię na backstage, więc
będziesz mogła obejrzeć sobie ich koncert
- No
dobra - zaśmiała się - W takim razie nie mogę się doczekać - wykrzyknęła położywszy się na materacu, który jej
przygotowałam
Dokończyłam
pakowanie najważniejszych rzeczy, nie zapominając o tych
potrzebnych na zawody. Po szybkim prysznicu, weszłam pod kołdrę.
Zasnęłam mimo wszystko mając nadzieję na miły dzień w
nadmorskiej miejscowości.
Miejsce :3
OdpowiedzUsuńcoo? jakie miejsce? haha
UsuńŚwietny :D Historia z Holly. Bezcenne :DD Brooklyn znowu kombinuje :D Karolina taka szczęśliwa ooo ^^ Klaudia zadowolona (pomijając obecność Holly) Pati szczęśliwa ze szczęścia innych :DD Charlie słodziaaak. Leo też *,* :33 Ciągle mnie ciekawi co stało się w tym Brighton :3 Co takiego Pati ma do ukrycia :3 No cóż rozdział świetny i czekam na następny :33
Usuń*Chodziło o to że zajęłam sobie miejsce w komentarzu ahahah XD
UsuńAaaa okej, rozumiem haha <3 No i dziękuję za miłe słówka, już nie długo się dowiesz o co chodzi z Brighton hihi <3
UsuńMatko to co piszesz jest piękne ♡ po prostu wspaniałe <3 czekam na kolejny mam nadzieje że będzie on jak najszybciej:*
OdpowiedzUsuńna prawdę? jejku dziękuję ślicznie kochana <3 xx
Usuńjak zwykle cudowne <3 czekam na następny <3 xx
OdpowiedzUsuńPola, kochanie <3
UsuńCudowne <33 z wielką niecierpliwością czekam na nexta :** w wolnej chwili zapraszam do mnie ❤ ijustwannabewithyougirl.blogspot.com
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSuper ;3 kiedy kolejny?
OdpowiedzUsuńdziękuję, pojawi się jak najszybciej :*
UsuńMega! CZEKAM NA KOLEJNY! <3 <3 Cudowne te twoje rozdziały!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo ❤
Usuńcudnie nie mogę się już doczekać nexta ;)
OdpowiedzUsuńcudnie nie mogę się już doczekać nexta ;3
OdpowiedzUsuńdzięki ❤
UsuńGenialny jak zawsze 💙💛❤💚💜💙💛❤💚💜
OdpowiedzUsuńMartynka ❤
UsuńHej świetny rozdział nie mogę się doczekac następnego długość idealne nie chcę naciskać ale tak strasznie mi sie podoba że chciałabym prosic o częstrze dodawanie (jeżeli tylko das radę) w wolnej chwili zapraszam do mnie i kol: http://zuzannawiktoria.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńRobię co tylko się da, żeby rozdziały pojawiały się najszybciej ale czasem po prostu nie mam weny i wolę nie pisać aby ta opowieść nie była też byle jaka :* Oczywiście dziękuję bardzo i na pewno zajrzę do Was ❤
UsuńDziękuję rozumiem z tą częstością czasem też mi się nie chce ale dziele obowiązki z przyjaciółką więc mam łatwiej. Myślę że może nasz blog ci sie spodoba i będziesz częstym gościem tak jak my na twoim. Pozdrawiam.
UsuńSuper ❤️❤️ czekam na nexta i zapraszam do mnie ❤️ http://bam-ff-blog.blogspot.com
OdpowiedzUsuńKiedy next?
OdpowiedzUsuńGenialny💖💖 zapraszam do mnie: www.barsandmelodymylove.blogspot.com 💗
OdpowiedzUsuńCzy ty żyjesz??? Człowieku ja tu czekam i czekam a ty sobie umierasz? Jak nie umierasz to ja ci odbiorę szkic nexta, zajrzę do mózgu żeby dowiedzieć się co ma się dziać, a później cię zabiję :-) No bo ja jednak myślę i wiem że nie mogę cię najpierw zabić bo wtedy nie będzie nexta :-( Więc tak twoja śmierć jest zaplanowana możesz jedynie dać next to cię ułaskawię <3
OdpowiedzUsuńHaha ja żyję... Jeszcze xddd Nie zabijaj mnie plizzz, no miałam chwilowego stopa ale wróciła mi wena więc pójdzie już szybciutko myślę:** Czekaj czekaj xx
Usuńsuper
OdpowiedzUsuńSłuchaj,mam wielki zaszczyt aby poinformować Ciebie,że czytałam wiele blogów.Przeczytałam ich kilka tysięcy.Ale ten blog przerósł moje najśmielsze oczekiwania.Jesteś moją ulubioną blogerką.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Karolina Gniady.
PS Zapraszam na fecebook"a.
Jejku dziękuję bardzo no ❤
UsuńKiedy Next?
OdpowiedzUsuńjutro ❤:*
Usuń