środa, 26 sierpnia 2015

IV rozdział

Po skończonych nagraniach zaczęliśmy się zbierać do domu...

Razem z Klaudią wyszłyśmy przed studio i czekałyśmy, aż chłopcy skończą rozmowę z producentem. Na dworze zrobiło się chłodniej. Po chwili dołączyli do nas a razem z nimi oczywiście pani Victoria. Szliśmy w stronę samochodu kiedy Charlie zatrzymał się przede mną i powiedział:

- Pati, nie masz może ochoty się przejść? Spacerkiem dojdziemy w 40 minut. Leo mi mówił, że mieszkasz przecznicę od niego, więc nie będzie problemu z trafieniem. Co myślisz? - uśmiechając się zaproponował
- Charlie, chętnie bym się z Tobą przeszła ale zrobiło się troszkę chłodniej... - odparłam

Było mi troszkę głupio mu odmówić ale naprawdę było mi zimno. W tym momencie Charlie zdjął bluzę i założył ją na mnie po czym mocno mnie przytulił. Nie wierzę w to co się dzieje. To takie kochane z jego strony.

- Teraz lepiej księżniczko? - spytał troskliwie
- O wiele! Dziękuję! – uśmiechnęłam się
- To co? Teraz ze mną pójdziesz? - uradowany ponowił pytanie
- Chyba nie mam wyboru – zaśmiałam się a on mi zawtórował

Powiadomił o tym mamę Leo, a ta powiedziała, żebyśmy uważali... A my ruszyliśmy przed siebie. To będzie wspaniały wieczór, mam przed sobą całe 40 minut sam na sam z Charliem...

~ Klaudia~

Pati postanowiła wrócić z Charliem na piechotę. Podziwiam ją, ja już opadam z sił. Wsiadłam do samochodu a Leo usiadł obok mnie.

- Jak Ci się podobało w studiu? - zapytał Leo
- Było świetnie – zaśmiałam się
- Co Cię tak śmieszy? - zaciekawił się
- Nic, nic tylko... - śmiałam się dalej -Czy zawsze tak długo to trwa zanim się w końcu skupicie i porządnie nagracie piosenkę?
- Nie, zazwyczaj nie mamy problemu z ogarnięciem się. Ale zwykle nie ma z nami tak cudownych Bambinos – popatrzył mi w oczy i się uśmiechnął
- Nie przesadzaj – cała czerwona odparłam
- Nie przesadzam – dumnie się uśmiechnął i pocałował mnie w policzek

Hahahha co to miało być? Leo mnie pocałował w policzek już kolejny raz dzisiaj. Haha co on za podrywy urządza? Byłam dość zmęczona, oczy mi się same zamykały. Leo niestety to dostrzegł i zapytał żartobliwie.

- Co? Nudny jestem? - śmiał się
- Nie! Przestań! - wykrzyknęłam śmiejąc się – Po prostu tyle rzeczy dzisiaj się wydarzyło i opadam z sił – wyjaśniłam
- Rozumiem królewno, oprzyj się na mnie i możesz iść spać – użyczył mi swojego ramienia
- Dziękuję Leo! - pocałowałam go w policzek.
- Dobranoc - szepnął

Moja poduszka była bardzo wygodna, dlatego też nie miałam większych problemów z zaśnięciem...

~Leondre~
Klaudia zasnęła w moich ramionach. Bardzo ją polubiłem mimo, że znamy się dopiero kilka godzin. Chwilę po tym jak Klaudia zasnęła, usłyszałem pytanie mamy:

- Lubisz ją, co?
- I jeszcze pytasz? Jest bardzo miła, kochana i urocza. - odpowiedziałem
- Fajnie byłoby mieć taką synową – zaśmiała się mama
- Nie tak szybko mamo, to dopiero początek długiej przyjaźni – popatrzyłem na śpiącą królewnę i uśmiechnąłem się
- Mhm... Przyjaźni czy może czegoś więcej? - dopytała
- Tego nie wykluczam – uśmiechnąłem się – Ale najpierw chcę ją poznać
- Jasne synku, tylko jej nie zrań, to przemiła osóbka – uśmiechnęła się
- Widzę, że też ją polubiłaś? - spojrzałem w jej stronę
- Pewnie, jest sympatyczna i do tego ładna – odpowiedziała
- Oj jest! - uśmiechnąłem się sam do siebie.

Powrót upłynął nam na tej rozmowie. Podjechaliśmy pod dom Patrycji. Nie wiedziałem czy obudzić Klaudię czy jednak nie, dlatego spytałem mamę. Ta powiedziała, że lepiej jej nie budzić, a po prostu zanieść do pokoju. Wziąłem ją w ramiona i udaliśmy się wraz z mamą w kierunku drzwi wejściowych. Mama zapukała do drzwi, weszliśmy do środka. Ja poszedłem na górę położyć Klaudię w łóżku. Ucałowałem ją na dobranoc mimo że nadal spała i zszedłem na dół. W tym czasie moja mama wyjaśniała rodzicom Pati, że niedługo powinna się pojawić. Jej rodzice polubili się z moją mamą. Pożegnaliśmy się , wyszliśmy z domu i udaliśmy się do domu.

~ Pati ~

Szliśmy z Charliem już jakieś 20 minut, a ja powoli zaczynałam się męczyć. Dużo rozmawialiśmy, Charlie opowiadał o sobie. Miło się go słuchało.

- Dobra, to teraz Ty powiedz mi coś o sobie- uśmiechnął się
- Hmmm... No więc jak już wiesz jestem Polką, mam 16 lat. Moim ulubionym sportem jest siatkówka, oglądam dużo filmów ( głównie komedie). W wolnym czasie lubię spotykać się ze znajomymi. Lubię zwierzęta i mam w domu kotkę, która wabi się Róża. Jeszcze w Polsce chodziłam na tańce, dlatego też muszę znaleźć jakieś studio tańca w okolicy.Lubię śpiewać co nie równa się z tym, że umiem to robić – powiedziałam
- Co do śpiewania... Uważam, że masz bardzo ładny głos i nie rozumiem czemu myślisz, że nie umiesz śpiewać. Rozmawiałem z producentem, który potwierdził moje przemyślenia. Zdążyłem zadzwonić też do producenta i chcielibyśmy... żebyś śpiewała jako support na naszych koncertach – podekscytowany wyjaśnił
- Cooo? - zaczęłam się śmiać – Nie ma mowy! Ja śpiewam dla siebie! Zresztą kto chciałby tego słuchać? -
- Czemu nie? Naprawdę wydaje mi... - chciał coś powiedzieć
- Charlie – przerwałam mu- naprawdę dziękuję Ci za miłe słowa i propozycję, ale to nie jest chyba najlepszy pomysł... Ale nie gniewasz się na mnie?
- Nie coś Ty, przykro mi. Ale skoro podjęłaś taką decyzję to muszę ją uszanować – posmutniał
- Ej no już! Głowa do góry – popatrzyłam na niego uśmiechnięta – A teraz chodźmy trochę szybciej bo za chwilkę już zupełnie stracę siły.
- W takim razie wskakuj – ukucnął przede mną
- Jak chcesz – zaśmiałam się i wskoczyłam na barana

Takim oto transportem zmierzaliśmy ku domu. Droga minęła bardzo wesoło. Charlie prawie kilka razy by mnie zrzucił, ale na szczęście przeżyłam. Gdy dotarliśmy na miejsce trochę posmutniałam co zauważył Charlie i zapytał:

- Co się stało, Pati?
- Nic, tylko troszkę mi przykro, że Ciebie i Leo dzielą kilometry. Myślałam, że jeszcze się zobaczymy, a do Bournemouth kawałek jest... - odpowiedziałam

W tym momencie Charlie przybliżył się do mnie, przytulił i szepnął do ucha :

- Zobaczymy się księżniczko, zostaję u Leo na całe wakacje.
- Naprawdę? Jeju, to świetnie. - odsunęliśmy się od siebie
- Też się cieszę, do zobaczenia – pocałował mnie w policzek
- Do zobaczenia! - odpowiedziałam mu i weszłam do domu.

Wchodząc powiadomiłam rodziców o moim przybyciu i udałam się na górę. Kiedy weszłam do pokoju zauważyłam śpiącą Klaudię. To chyba nadmiar emocji ją tak zmęczył. Weszłam do łazienki, zmyłam makijaż, przebrałam się w piżamę i położyłam się do łóżka. Było bardzo wygodne mimo to nie mogłam zasnąć, ponieważ wspominałam cudowny dzień nadal nie dowierzając...


hej hej :) mamy już IV rozdział, mam nadzieję,że się spodoba <3 zachęcam do komentowania, pamiętajcie
KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ

miłego czytania :))


6 komentarzy:

  1. O matko!
    Rano weszłam na bloga żeby sprawdzić czy fajny.
    Tak sobie 3 rozdziały przeczytałam i fajny.
    Nie dalej jak godzinę temu szukałam go i straciłam nadzieję na odnalezienie go.
    A tu proszę!
    Sam chciał żebym go odnalazła!
    Więc jestem!
    Cudowny rozdział kochana.
    Miej pewność, że będę stałą czytelniczką :D
    Nie mam coś weny na długi komentarz.
    Ale następne powinny być dłuższe.
    Papa!
    Asia Ari <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeju! <3 nawet nie wiesz jak mi miło się zrobiło :* dziękuję Ci bardzo <3 i mam nadzieję, że kolejne rozdziały będą Ci się tak samo bardzo podobały<3

      Usuń
  2. Super :D :* proszę cię dodawaj częściej , i dłuższe
    masz uper pomysły :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Może powinnaś napisać książkę? ��
    Może coś w stylu girl online autorstwa się sugg?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojeju, to takie kochane 💖 dzięki, kiedyś myślałam o tym ale stwierdziłam, że nawet nie wiem o czym :/ a girl online nie czytałam... ;)

      Usuń