poniedziałek, 31 sierpnia 2015

VI rozdział

    Leo zaczął się dziwnie zachowywać i wybiegł z ogródka
Stwierdziłam, że to jedno z jego nieogarniętych zachowań i postanowiłam się tym nie przejmować. Wtedy Charlie położył gitarę obok mnie i powiedział:


- Zaczekaj na mnie, pójdę na chwileczkę do Leo zobaczyć o co chodzi.
Po tym jak blondyn opuścił ogródek Klaudia usiadła obok mnie, a ja wzięłam gitarę i zaczęłam śpiewać razem z przyjaciółką "Photograph" Eda Sheerana.

~ Charlie ~
Wyszedłem z ogródka i szedłem w kierunku schodów. W tym czasie myślałem o tym co wydarzyło się przed chwilą. Pati ma przepiękny głos, szkoda tylko, że nie dzieli się z nim innymi. Ale ja ją rozumiem, jest nieśmiała a to robi swoje. Nigdy nie myślałem, że nawiąże taką relację z fanką. Jeszcze lepiej, że ona jest polką. Ona jest inna niż wszystkie fanki, wyjątkowa. Tak ślicznie śpiewa i do tego tańczy. Cieszę się ,że być blisko niej i ją poznawać. Chcę się do niej zbliżyć bo gdy przy niej jestem to czuję coś dziwnego, takie jakby motylki. Czy tak czuje się człowiek jak się zakocha?
A może to tylko zauroczenie? Sam już nie wiem ale na pewno chcę ją poznać jeszcze lepiej. W tym momencie wszedłem do pokoju Leo.

- Co Ty za dzikie akcje urządzasz, co? - walnąłem prosto z mostu
- Ja? - zapytał sarkastycznie
- Nie kurde, ja... - wkurzony odrzekłem
- No nic...
- Jasne... Mów szybko bo muszę na dół wracać... - stanowczo powiedziałem
- No kuźwa nic, tylko... Nagrałem Was i wrzuciłem w internety – dumnie się uśmiechnął
- Co? Zwariowałeś idioto? - wykrzyknąłem
- O co Ci chodzi? Przecież wyszło fajnie, a Ty nie masz nic przeciwko, nie?
- Ja nie. Ale Pati to Cię chyba zabije jak się dowie... - wyjaśniłem
- Nie przesadzaj. Co w tym złego niby? - zapytał
- To , że ona jest nieśmiała i nie chciałaby, żeby to było w internecie! - odrzekłem i wyszedłem z pokoju bo już nie miałem siły do niego.

Postanowiłem, że nic jej nie powiem bo nie chcę jej denerwować. Z jednej strony Leo ma rację, że fajnie wyszło. Może jak zobaczy miłe komentarze to się przekona. Zbliżając się do ogrodu usłyszałem piosenkę Eda Sheerana. Kiedy podszedłem bliżej nie wierzyłem własnym oczom. Na dodatek ona gra na gitarze. Ona jest wprost cudowna. Jeszcze śmie mówić, że nie umie śpiewać. W tym momencie mnie zobaczyła i uśmiechnęła się do mnie, a ja wszedłem ogrodu i usiadłem obok niej na huśtawce. Kiedy skończyła grać powiedziałem.

- To było świetne, naprawdę masz cudowny głos. Nadal nie rozumiem czemu nie chcesz śpiewać na konceratch...
- Charlie, dziękuję za miłe słowa ale proszę nie zaczynaj tego tematu – posmutniała
- Dobrze, jeśli tak chcesz...
- Co tam u Leo? - zapytała Klaudia
- Za chwilę powinien zejść, ale możesz do niego pójść i obczaić co i jak – uśmiechnąłem się
- Oki, to idę – wstała uradowana i wyszła
- Charlie... - zwróciła się do mnie Pati
- Tak księżniczko? - przysunąłem ją do siebie
- Chyba się rozpłynę... Ojej, czy ja powiedziałam to na głos?- spytała zawstydzona
- Tak! - zacząłem się śmiać a w środku rozpierało mnie szczęście
- Przepraszam... Chodzi o to... Znamy się tak krótko, a w Twoim towarzystwie czuję się tak dobrze. Mam wrażenie jakbyśmy znali się od zawsze... - wyznała
- Nie masz za co przepraszać. Mam podobnie... Jesteś wyjątkowa , jeszcze z nikim nie miałem takiej relacji jak z Tobą, to coś niesamowitego – uśmiechnąłem się i pocałowałem ją w policzek
- Dziękuję, że jesteś – powiedziała i wtuliła się we mnie
- To ja dziękuję – wyszeptałem
- Ale nie puszczaj mnie jeszcze – poprosiła
- Nie mam takiego zamiaru – odrzekłem

Siedzieliśmy wtuleni w siebie jakieś dobre 10 minut. Nie mówiliśmy prawie nic. Wystraczaliśmy sami sobie.

~Klaudia~
Weszłam na górę i znalazłam pokój Leo, do którego weszłam.

- Hej słabiaku – powitałam go
- No hej – odrzekł śmiejąc się
- Zostawiłam na dole Charliego i Pati, no wiesz nie chciałam im przeszkadzać, więc jestem.
- Super! To co chcesz robić? Może jakiś film? - zaproponował
- Jasne. Masz "Krainę jutra"? Widziałam zwiastun i może być fajny – uśmiechnęłam się
- Nie mam ale zaraz ściągnę – odrzekł i zaczął ściągać film – Możemy pójść po coś do jedzenia.
- Jasne, chodźmy

Zeszliśmy na dół. Leo włożył popcorn do mikrofali i zaczęliśmy rozmawiać. Po chwili usłyszeliśmy huk dochodzący z mikrofali. Okazało się, że popcorn wybuchł bo za długo był w mikrofalówce. Zaczęłam się śmiać z Leo a jak on to zauważył to zaczął mnie gonić, bo chciał żebym mu pomogła. W pewnym momencie Leo złapał mnie za koszulkę i się poślizgnął i upadł a ja na niego. Wtedy oboje zaczęliśmy się śmiać a w tym momencie do kuchni weszła Pani Victoria.
Powiedziała tylko:

- Dzieci drogie, co Wy wyprawiacie?

Złapała się za głowę i wyszła z pomieszczenia. Próbując opanować napad śmiechu powiedziałam:

- Okej Leo, ogar. Lepiej to posprzątajmy.
- No dobrze – odpowiedział i pomógł mi wstać

Zebraliśmy popcorn i ostatecznie wzięliśmy na górę chipsy i colę. Gdy dotarliśmy na miejsce okazało się, że film się już pobrał. Leo go włączył , a ja usiadłam na bardzo wygodnym łóżku. Jako, że nadzwyczaj długo włączał ten film zapytałam.

- Przyjdziesz w końcu do mnie czy nie? - śmiałam się
- No już idę, idę. Spokojnie wynagrodzę Ci to – popatrzył dziwnie
- Okeeej – przeciągnęłam – Czy to coś sugerujesz?
- Nieee... - znowu popatrzył tym dziwnym wzrokiem – Ja miałbym co... - chciał coś powiedzieć ale się potknął o kabel – Ałłaaa
- Hhahaah Leo Ty niezdaro, to już drugi raz dzisiaj – śmiałam się
- Bardzo śmieszne, może mi pomożesz? - popatrzył swoimi brązowymi oczkami, którym nie umiałam się oprzeć
- No dobra, dobra – podeszłam do niego i wyciągnęłam rękę a on za nią złapał i pociągnął w dół
- Leoo, no! Znowu? - zaśmiałam się leżąc obok niego i wpatrując się w jego oczka
- Jeszcze wiele musisz się nauczyć – śmiał się
- Ahaaa... - byłam lekko wkurzona
- Ej no nie gniewaj się – spojrzał mi w oczy i przyciągnął do siebie
- Tak lepiej – zadowolona stwierdziłam

Na ziemi leżeliśmy dobre pare minut ale nie chciałam, żeby ta chwila się kończyła. Po jakimś czasie stwierdziliśmy jednak, że mamy przecież do obejrzenia film, który jak się okazało był bardzo ciekawy. Usiedliśmy na łóżku, żeby było wygodniej oglądać. W pewnym momencie poczułam jego rękę obejmującą mnie. To było cudowne uczucie. Stwierdziłam, że nie mam nic do stracenia i wtuliłam się w Leosia, a on dał mi buziaka w policzek. Było mi bardzo wygodnie. Tak dokończyliśmy oglądanie filmu. Kiedy skończyliśmy z Leo oglądać film zaproponował abyśmy zeszli na dół zobaczyć co robią Pati z Charliem. Na dworze zdążyło się już ściemnić a to oznaczało, że niedługo trzeba będzie wracać do domu. Zeszliśmy na dół.

~Pati~
Z Charliem dużo rozmawialiśmy huśtając się na huśtawce. Zbliżyliśmy się do siebie. Te półtorej godziny dużo nam dało. Czuję, że mam w nim wsparcie. Że zawsze mogę na niego liczyć. Jest idealny. Nie wierzę w swoje szczęście, tyle Bambinos marzy o tym, żeby chociażby ich spotkać, a tymczasem ja mam coś więcej. Przyjaźń....

- O czym tak myślisz? - spytał spoglądając na mnie leżącą na jego kolanach
-   niewyobrażalnym szczęściu jakie mnie spotkało – odpowiedziałam

W tym momencie do ogrodu wszedł Leo z Klaudią. Spojrzeli na nas, popatrzyli na siebie i zaczęli się wycofywać.

- Nie musicie wychodzić – powiedziałam równocześnie z Charliem podnosząc się z jego kolan.

Oni weszli raz jeszcze i usiedli pomiędzy nami. Spojrzałam na Leo wzrokiem "zabiję cię" a ten się tylko uśmiechnął. Kolejne pół godziny spędziliśmy rozmawiając i śmiejąc się wszyscy razem. Niestety ściemniało się jeszcze bardziej. Nie chciałam iść ale jak trzeba to trzeba.

- Ale już późno – posmutniałam – Chyba musimy wracać Klaudynka.
- Niestety – odparła przyjaciółka
- Odprowadzimy Was – uśmiechnęli się idole

Ruszyliśmy do domu. Dużo do przejścia nie mieliśmy , ale jednak dodatkowe 5 minut z chłopakami to skarb. Jak zwykle Leo z Klaudią szli razem a ja z Charliem. Kiedy doszliśmy do domu Charlie dał mi jego numer i powiedział, że mogę pisać i dzwonić do niego o każdej porze dnia i nocy.

- Jutro znowu się spotkamy jeśli chcesz księżniczko – uśmiechnął się
- Jasne, daj mi znać co i jak – ucałowałam go w policzek

Na dobranoc dał mi mocnego przytulasa i wyszeptał "Kolorowych Snów". Leo podobnie pożegnał się z Klaudią. Chłopcy zaczekali, aż wejdziemy do domu. Kiedy weszłyśmy oznajmiłam to rodzicom. Weszłyśmy z Klaudynką na górę. Przyjaciółka poszła się wykąpać. Ja przez cały dzień nie wchodziłam na telefon więc postanowiłam sprawdzić internety. Odblokowałam telefon a tam były powiadomienia z każdego portalu społecznościowego od Bars and Melody. Nie wiedząc o co chodzi kliknęłam na jedno z nich. Moim oczom ukazało się nagranie, na którym śpiewam Cheerleader z Charliem. Żeby tego było mało przy nagraniu widniał opis "Czyżby nowy duet?" Byłam zszokowana i wkurzona, nie wiem co brało górę. Zaczęłam kojarzyć fakty. To dziwne zachowanie Leo. Jeszcze, żeby wstawił to tylko na jeden portal, ale nie... Ten idiota musiał na każdy jeden... "Leo!" - zaczęłam się drzeć. W tym momencie Klaudia wyszła z łazienki.

- Czemu się tak drzesz? - spytała poirytowana

Nie miałam siły na wyjaśnienia więc podałam jej telefon.

- To wyjaśnia jego dzisiejsze zachowanie – powiedziała oddając komórkę
- Nie wiem co mam teraz zrobić... - pytająco spytałam Klaudię
- A musisz coś robić? - zapytała – Wiem, wiem co powiesz. Jesteś nieśmiała itd. Ale spójrz na to z tej strony. Twój głos jest bardzo ładny, powiedział Ci to sam Charlie Lenehan nie jeden raz. Nagranie wyszło świetnie. Widziałaś ile jest tam miłych komentarzy? Może to co zrobił Leo, właśnie Ci pomoże? Być może to moment, żeby się przełamać? Zastanów się Pati... - posłała mi pokrzepiający uśmiech
- Dzięki Klaudia, pomyślę nad tym – uśmiechnęłam się

Klaudia po naszej rozmowie weszła na laptopa. A ja myślałam o tym co usłyszałam od przyjaciółki. Może ma rację, może powinnam się przełamać, w końcu kiedyś trzeba. Już samo to, że zaśpiewałam z Charliem o czymś świadczy. Tak! Idę w dobrym kierunku. Nieśmiałość zawsze mnie ograniczała. Mam już tego dość! Tak w tej perspektywie cała ta sprawa wygląda o wiele lepiej. Postanowiłam jednak poradzić się Charliego. Korzystając z tego , że mam jego numer napisałam do niego.

Do Charlie:
"Widziałam co zrobił Leo. Klaudia mówi, że to dobry krok do pokonania nieśmiałości. Co myślisz?"

Po chwili dostałam odpowiedź.

Od Charlie
"Myślę, że Klaudia ma rację. Piosenka wyszła świetnie, będzie dobrze. Dobranoc księżniczko."

Odpisałam mu krótko. Teraz kiedy wiem na czym stoję będzie tylko lepiej. Kiedy zauważyłam, że przyjaciółka odłożyła laptopa zapytałam.

- Jak tam z Leo?
- Świetnie, ten głupek rozsypał popcorn a ja nie chciałam mu pomóc więc zaczął mnie gonić. Złapał mnie za koszulkę ale się poślizgnął. Chwila ciszy dla zdolnego Leo! No i wywrócił się razem ze mną , wtedy się zaczęliśmy śmiać. Aż niespodziewanie do kuchni weszła jego mama. Zapytała co najepszego wyrabiamy po czym wyszła. W końcu poszliśmy oglądać film "Kraina Jutra". Ale zanim Leo go włączył oczywiście się wywrócił po raz kolejny. Chciał, żebym mu pomogła więc podałam mu rękę a on pociągnął mnie w dół i leżeliśmy tak kilka minut. Stwierdzilismy, że mamy do obejrzenia film więc przenieśliśmy się na łóżko. W pewnym momencie mnie objął a ja się w niego wtuliłam. - opowiedziała
- Hahahahah.... "Przenieśliśmy się na łóżko" jak to brzmi? Dorośnijcie proszę – zaczęłąm się śmiać
- Hahaha no co? Taka prawda – uśmiechnęła się
- Jasne – śmiałam się dalej
- Lepiej mów jak u Ciebie? - zaciekawiona spytała
- Niestety ja z Charlsem nie mam takich ciekawych przygód jak Wy - zaśmiałam się – No więc powiedział mi, że jestem wyjątkowa i , że się cieszy, że mamy taką super relację. Po czym go przytuliłam i powiedziałam, żeby nie puszczał. Wisieliśmy tak na sobie z 10 minut i to było mega słodkie. Później głównie gadaliśmy. Przy okazji, mam pytanie...
- No mów – odparła
- Czemu na samym początku zaczęliście się wycofywać? - zapytałam
- No bo jak spojrzeliśmy na Was to wydawało nam się, że przeszkadzamy – odparła
- Ta... Wy byście mieli przeszkadzać – zaśmiałam się a ona zawtórowała
- Idę wziąć prysznic – dodałam

Weszłam do łazienki i wzięłam prysznic. Odświeżona wyszłam z zaparowanej toalety. Moja przyjaciółka już spała. Weszłam do łóżka. Rozmyślając o dzisiejszych wydarzeniach szybko zasnęłam. Rano obudził mnie dzwoniący telefon. Myślałam, że to budzik, było już sporo po 10. Jednak gdy dokładnie przetarłam oczy na ekranie smartfonu wyświetlało się:

"POŁĄCZENIE PRZYCHODZĄCE
NUMER PRYWATNY"
Totalnie nie wiedziałam o co chodzi. Numer prywatny dzwoni do mnie? Spojrzałam na Klaudię, może ona coś wie.

- Klaudia?? - głośno spytałam
- Tak, tak. Też Cię kocham – zaczęła gadać głupoty, chyba jeszcze spała
- No jasne, o ludzie – powiedziałam sama do siebie unosząc ręce w górę


Powiedziałam sobie, że w sumie warto przerwać te przemyślenia i odebrać bo zaraz osoba po drugiej stronie przestanie dzwonić. Jak pomyślałam tak zrobiłam. Ocknąwszy się z porannego nieogaru odebrałam dzwoniący telefon...

hej :) jest kolejny rozdział, mam nadzieję, że się podoba. Napiszcie proszę czy długość rozdziałów Wam odpowiada :) Zapraszam do komentowania bo to mega motywuje :) do następnego rozdziału :))

3 komentarze:

  1. Długość idealna ;3
    Im dłuższe - tym ciekawsze, bo więcej akcji blablabla

    Ogólnie, rozdział, jak i całe opowiadanie przecudne ! <3

    Czekam z niecierpliwością na następne rozdziały, ily xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeju dziękuję bardzo kochana <3 rozdział będzie dziś :** więc zapraszam :))

      Usuń
  2. Świetnie piszesz... 😘
    Pisz więcej. Po z dr o!!

    OdpowiedzUsuń